Przejdź do treści
Twierdza Gliwice wciąż ma się dobrze

Polska Ekstraklasa

Twierdza Gliwice wciąż ma się dobrze

Piast Gliwice wykorzystał atut własnego boiska i pokonał w środowy wieczór Arkę Gdynia (1:0). Dzięki tej wygranej mistrz Polski zbliżył się na odległość zaledwie dwóch punktów do drugiej w stawce Cracovii. 


Piast wykorzystał atut własnego boiska (fot. 400mm.pl)


Mecz w Gliwicach był zapowiadany jako starcie Dawida z Goliatem, ale nie mogło być inaczej. Piast być może nie spisuje się w tym sezonie tak dobrze jak w poprzednich rozgrywkach, ale przed własną publicznością cały czas stać go na rozegranie przyzwoitych zawodów. Jeśli zaś chodzi o Arkę, to ta zasygnalizowała ostatnio zwyżkę formy zdobywając w dwóch meczach cztery punkty, ale bukmacherzy nie mieli żadnych wątpliwości, że o powiększenie tego dorobku przy Okrzei będzie bardzo trudno.

Obie drużyny walczą w tym sezonie o inne cele, ale ich motywacja są podobne – zdobyć kolejne punkty za wszelką cenę. Piłkarze Waldemara Fornalika chcą zdobyć przepustki do europejskich pucharów, jednak z drugiej strony wciąż nie mogą być pewni tego, że zagrają w grupie mistrzowskiej. Jeśli zaś chodzi o Arkę, to ta desperacko walczy o uniknięcie degradacji, ale jeśli nie chce w tym wyścigu zostać z tyłu, to musi systematycznie dokładać na swoje konto kolejne punkty.


Tak jak można było się spodziewać, gospodarze od początku dominowali na boisku, przewyższając rywala w każdym elemencie gry. Brakowało jednak konkretów, czyli okazji bramkowych, po których można byłoby zaskoczyć Pavelsa Steinborsa.

Rozbiórka defensywnego muru Arku trwała przez niemal pół godziny, ale kiedy pojawiły się na nim pierwsze pęknięcia to ten runął niczym domek z kart. W 28. minucie w pole karne gości wpadł Jorge Felix, który ładnie zbiegł ze skrzydła i oddał strzał. Trafił w słupek, ale czujnością pod bramką Arki wykazał się Piotr Parzyszek, który dopadł do piłki i dobił ją do siatki.

Napastnik Piasta musiał odetchnąć z ulgą, ponieważ było to jego pierwsze trafienie w Ekstraklasie od 12 grudnia, kiedy to zdołał wpisać się na listę strzelców w trakcie meczu z Łódzkim Klubem Sportowym.

Gdynianie byli na minusie, ale nie mieli także zbyt wielu argumentów, by odmienić ten stan rzeczy. Arka całkowicie przegrywała walkę w środku pola i nie miała także za wiele do zaoferowania w napadzie. Kompletnie niewidoczny był Fabian Serrarens, który rozegrał już w tym sezonie kilkanaście goli nie strzelił jeszcze dla swojej drużyny ani jednego gola.




Goście próbowali w końcówce zerwać się do mocno chaotycznych ataków, jednak Plach nie został zmuszony do wykazania się swoimi umiejętnościami. Piast z kolei nie forsował już za bardzo tempa, skupiając się na obronie wyniku i szybkich wypadach, które o mały włos nie przyniosły mu drugiego gola.

Wynik zmianie już nie uległ i to Piastunki sięgnęły po komplet „oczek” zbliżają się do ścisłej czołówki. Arce z kolei widmo spadku coraz mocniej zagląda w oczy.



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024