Trzecia z rzędu wygrana Lechii Gdańsk
Lechia Gdańsk poszła za ciosem i odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu. Drużyna Piotra Stokowca nie rozegrała w sobotnie popołudnie wielkich zawodów, ale pokonała na wyjeździe Stal Mielec (1:0).
Łukasz Zwoliński zapewnił Lechii zwycięstwo (fot. Grzegorz Cichomski / 400mm.pl)
Gospodarze nie wygrali jeszcze w tym roku ani jednego meczu i w obliczu dobrej formy wszystkich rywali w wyścigu o utrzymanie, musieli w końcu dopisać na swoje konto komplet punktów. Leszek Ojrzyński i jego piłkarze chcieli się przełamać już w trakcie starcia z Lechią Gdańsk, ale wiadomo było, że nie będzie to łatwe zadanie.
Gdańszczanie również mieli ostatnio problem z formą, ale po interwencji kibiców, którzy zdecydowali się „zmotywować” drużynę po swojemu, Lechia odniosła dwa kolejne zwycięstwa i rozpoczęła marsz w górę tabeli. Ewentualna wygrana w Mielcu mogła więc przybliżyć graczy Piotra Stokowca do ścisłej czołówki i pozwolić zachować szanse nawet na podium.
Lepiej od początku zawodów prezentowali się piłkarze Stali, który ruszyli na rywala z animuszem i po kilku minutach mogli prowadzić. Już bowiem pierwszy wypad pod bramkę rywala przyniósł graczom Ojrzyńskiego dwie stuprocentowe szanse. Raz zabrakło celności, a za drugim podejściem znakomicie obronił Dusan Kuciak.
Bardzo dobrze dysponowany był Petteri Forsell, ale po jego strzale piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki Lechii. Kiedy już z kolei Fin trafił celnie, to na posterunku był Kuciak, który w pierwszej połowie miał ręce pełne roboty.
Lechia znajdowała się w defensywie i nie miała za wiele do zaproponowania… a mimo tego, udało się jej strzelić gola przed przerwą. Tuż przed końcem pierwszej połowy fatalny błąd popełniła obrona Stali, co poskutkowało wyjściem na czystą pozycję Łukasza Zwolińskiego. Napastnik minął zwodem Rafała Strączka i posłał piłkę do pustej bramki.
Po zmianie stron obraz meczu się nie zmienił. Stal nadal była stroną przeważającą, chcąc odrobić straty i dopaść rywala. Mimo wielu okazji brakowało jednak skuteczności lub bardzo dobrze się spisywał Kuciak.
Ostatecznie gospodarzom nie udało się zdobyć gola i po końcowym gwizdku trzy punkty trafiły na konto Lechii, która goni czołówkę Ekstraklasy. Jeśli zaś chodzi o Stal, to ta nadal okupuje ostatnią lokatę w tabeli.
gar, PiłkaNożna.pl