Trwa impas w sprawie Leo Messiego
Co dalej z Leo Messim? Przyszłość argentyńskiego piłkarza wciąż stoi pod znakiem zapytania i trudno dziś przewidzieć, co przyniosą najbliższe dni. Wiadomo jednak, że spotkanie ojca zawodnika, a zarazem przedstawiciela jego interesów z Josepem Marią Bartomeu nie przyniosło żadnego skutku.
Impas w sprawie Messiego trwa w najlepsze (fot. Łukasz Skwiot)
Zamieszanie wokół Messiego trwa od ponad tygodnia. Piłkarz miał bowiem poinformować Barcelonę, że nie chce już dłużej bronić jej barw i skorzystał z możliwości jednostronnego rozwiązania swojego kontraktu. Jak utrzymują prawnicy Argentyńczyka, ten miał do tego prawo, mimo tego, że zgodnie z zapisami w umowie mógł przeprowadzić taką operację do czerwca. Skoro jednak sezon przedłużył się o kilka miesięcy, to obóz 33-latka stoi na stanowisku, że termin także uległ przedłużeniu – w tym wypadku do końca sierpnia – a to oznacza, że formalnościom stało się zadość.
Inaczej na sprawę zapatrują się władze klubu, które twierdzą, że kontrakt Leo Messiego wciąż jest w pełni ważny, a jeśli ten chce odejść, to potencjalny kupiec musi się liczyć z pokryciem gigantycznej klauzuli odstępnego w wysokości 700 milionów euro.
Co ważne, po stronie Barcelony w tym sporze opowiedziała się również La Liga, która wydała nawet oficjalny komunikat, potwierdzający ważność umowy piłkarza.
Konflikt trwa i przynajmniej na razie, nikt nie zamierza ustępować. Nie pomogło nawet wspomniane spotkanie prezydenta Bartomeu z Jorge Messim. Jak donosi „Mundo Deportivo”, obie strony mają swoje racje i ustępować nie chcą.
FC Barcelona jest skłonna zaoferować Messiemu nowy dwuletni kontrakt i podtrzymuje, że ten – jeśli taka będzie jego wola – będzie mógł odejść, ale po spełnieniu warunków zapisanych w klauzuli. W przypadku obozu Argentyńczyka także jest jasność, a dotyczy ona rozwiązania umowy i przejścia do innego klubu bez kwoty odstępnego.
Messi nie zamierza uczestniczyć w treningach zespołu, a na Camp Nou mogą nakładać na niego środki dyscyplinujące, zaczynając na grzywnach finansowych, a na zawieszeniu kończąc. Coraz więcej wskazuje, że w obliczu potężnego impasu, o sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd.
gar, PiłkaNożna.pl