Trudny wieczór Skorupskiego na San Siro
AC
Milan kontynuuje serię meczów bez porażki. W sobotnim spotkaniu
34. kolejki ligi włoskiej mediolańska drużyna na swoim stadionie
pewnie pokonała 5:1 zespół FC Bologna.
Łukasz Skorupski nie będzie miło wspominać potyczki z Milanem. Polak puścił aż pięć bramek, z których jedna zdecydowanie obciąża jego konto (foto: Reuters)
Gospodarze
byli zdecydowanymi faworytami tego meczu i z tej roli wywiązali się
w sposób wzorowy. Po niespełna 25 minutach Milan prowadził już
2:0.
Wynik
zawodów otworzył Belg Alexis Saelemaekers, który w dziesiątej
minucie płasko uderzył w polu karnym, wykorzystując dobre podanie
Theo Hernandeza. Nie minął nawet kwadrans, a Rossoneri celebrowali
zdobycie kolejnej bramki. Fatalny błąd popełnił Łukasz
Skorupski, który w polu karnym kopnął piłkę wprost pod nogi
Hakana Calhanoglu. Turecki pomocnik skorzystał z prezentu i mocnym
strzałem podwyższył prowadzenie Milanu.
Bologna
zdobyła się na kontaktowego gola tuż przed przerwą. Japończyk
Takehiro Tomiyasu znakomicie uderzył z linii szesnastego metra,
posyłając piłkę idealnie w okienko bramki. Asystę zaliczył
Roberto Soriano.
To
było jednak wszystko, co tego wieczoru mieli do zaoferowania goście
z Bolonii. W drugiej połowie rządził Milan i to on odniósł
bardzo przekonujące zwycięstwo.
Cztery
minuty po przerwie Algierczyk Ismael Bennacer nie dał Skorupskiemu
szans na skuteczną interwencję. W 57. minucie Ante Rebić
wykorzystał podanie od Zlatana Ibrahimovicia i było już 4:1.
Wygraną
gospodarzy przypieczętował Davide Calabria. W doliczonym czasie gry
boczny obrońca zachował się niczym napastnik, kierując piłkę do
bramki po podaniu Rafaela Leao.
Skorupski
wrócił do Bolonii z bagażem pięciu goli. Polski bramkarz rozegrał
kiepskie zawody, choć trzeba podkreślić, że nie miał wsparcia ze
strony swoich obrońców.
Za to Milan
potwierdził znakomitą dyspozycję. Zespół prowadzony przez
trenera Stefano Piolego zaliczył już ósmy z rzędu mecz bez porażki w
Serie A. Mediolańska drużyna pozostaje niepokonana po przerwie
wywołanej pandemią.
kwit,
PiłkaNożna.pl