Trenerzy odstawili Polka, bo nie zna języka
Lukas Klemenz przeniósł się niedawno z trzecioligowej Odry Opole do Valenciennes. Polak ma już nawet za sobą nawet jeden trening z pierwszym zespołem. Problem jednak w tym, że obrońca nie ma najmniejszych szans na kolejne zajęcia z najlepszymi, do momentu, aż nauczy się języka francuskiego.
– Trenerzy powiedzieli, że jeżeli nie poznam języka, nie będę miał szans, żeby trenować z pierwszą drużyną. Ten jeden raz dał mi jednak dużego kopa, był zachętą, żebym się uczył – mówi Klemenz.
– Francuski jest ciężki. Dwa pierwsze tygodnie to była tragedia. W Polsce przed transferem uczyłem się języka z książek. Powtarzałem zwroty mamie, ale na miejscu już tak łatwo nie było. Lekcje mam dwa razy w tygodniu po godzinie. Jeszcze płynnie nie mówię, ale dogaduje się z ludźmi. Jakoś to idzie, jak krew z nosa, ale idzie – twierdzi piłkarz.
W tym momencie Klemez występuje w rezerwach, w piątej lidze. – W pierwszych meczach się trochę bałem. Gracze po 30 lat, nikt nogi nie odstawia. Trochę taka rąbanka, trzeba uważać na kości. Ogólnie wygląda to jednak lepiej niż w trzeciej lidze w Polsce – mówi.
pka, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy