Trenerzy i Novikovas krytykują Peszkę
Pół godziny trwał pierwszy mecz Sławomira Peszki w Lotto Ekstraklasie. Po czerwonej kartce na kolejny będzie mógł poczekać kilka tygodni.
W meczu pierwszej kolejki Lotto Ekstraklasie Lechia Gdańsk pokonała w wyjazdowym spotkaniu Jagiellonię Białystok 1:0, ale obie drużyny kończyły mecz w osłabieniu. Wpływ na to miał Sławomir Peszko, który w 60. minucie gry zmienił Michała Maka. Już po ośmiu minutach reprezentant Polski wychodził sam na sam z Marianem Kelemenem i tuż przed polem karnym został taktycznie sfaulowany przez Guilherme. Brazylijczyk został ukarany czerwoną kartką. Peszko podzielił jego los w doliczonym czasie gry, gdy nie mając szans na trafienie piłki mocno kopnął Arvydasa Novikovasa. Sędzia Łukasz Szczech wyrzucił Peszkę z boiska za brutalny faul. Kara dla 33-latka może być jednak jeszcze większa, bo sprawa będzie rozpatrywana przez Komisję Ligi i należy się spodziewać, że zawiesi ona pomocnika Lechii na kilka kolejek.
Po meczu pretensji do Peszki nie kryli trenerzy obu zespołów. – Nie pochwalam takich zachowań, zdecydowanie potępiam je. Było to zupełnie niepotrzebne. Czy jestem tym rozczarowany? To bardzo delikatne określenie. Są kobiety i dzieci na sali, więc zostańmy przy tym „rozczarowaniu” – powiedział Piotr Stokowiec, szkoleniowiec Lechii, na konferencji prasowej po spotkaniu.
Pewnych usprawiedliwień dla zachowania skrzydłowego Lechii szukał z kolei trener Jagiellonii. – Nie chcę ani krytykować, ani bronić tego zawodnika. Moje odczucie takie jest, że na tego chłopaka spadła taka fala krytyki, że ta frustracja wzięła górę. Mimo że przegrałem, być może powinienem mieć pretensje, bo mógł zrobić krzywdę naszemu zawodnikowi, i nie powiem, że go rozumiem, bo takich zachowań nie będę tolerował, to jednak widać było, że presja na tym zawodniku jest duża – tłumaczył Ireneusz Mamrot.
Zrozumienia dla rywala nie znalazł z kolei Novikovas, którego Peszko brutalnie sfaulował. – Swoim zachowaniem udowodnił, że nie jest normalnym gościem. Nie wiem, co chciał dzisiaj udowodnić, ale obecnie czeka go kilka tygodni urlopu. Na miejscu trenera osobiście wyrzuciłbym go z drużyny. Być może podczas spotkania Peszko chciał odegrać mi się za zaczepne wpisy na Instagramie. Nie wiem i nie rozumiem, skąd to się wzięło – powiedział po meczu Litwin cytowany przez jagiellonia.pl. Wspomniane wpisy na Instagramie dotyczyły mistrzostw świata w Rosji. Novikovas komentując powołania do polskiej kadry wyraził rozczarowanie nominacją dla Peszki.
Choć zachowanie Peszki przyćmiło właściwie przebieg całego spotkania, to w jego tle oburzenie mogło budzić także zachowanie Dusana Kuciaka. Słowacki bramkarz był jednym z bohaterów meczu świetnie broniąc strzały rywali, ale też irytował cynizmem. Wielokrotnie opóźniał wznawianie gry, za co został napomniany żółtą kartką, a po meczu wdał się w pyskówkę z Ivanem Runje. Chorwat lekko pchnął go w plecy, a Kuciak runął jak rażony piorunem. Wobec braku reakcji arbitra szybko podniósł się jednak z murawy.
– Pracujemy nad tym, żeby być coraz lepszym i eliminować pewne zachowania. Na pewno jestem przeciwnikiem zachowań, które nie są dobre dla kibica. Kibice płacą za bilety i nie chcą oglądać przerw w grze, gry na czas czy symulowania, bo za chwilę te stadiony opustoszeją. Na pewno będziemy z tego wyciągać wnioski, bo nie lubię tego i to nie jest nasza filozofia. Zawodnicy myślą o zwycięstwie i być może tym to było podyktowane. Chcemy bardziej się skupić na artyzmie boiskowych, chcemy grać w piłkę i pewne zachowania musimy wyeliminować. Zdajemy sobie z tego sprawę – nie unikał tematu Stokowiec zapytany o zachowanie Słowaka.
O tym czy Kuciak wyciągnął wnioski z piątkowego zachowania przekonać będzie można się 27 lipca, gdy Lechia zagra w Gdańsku ze Śląskiem Wrocław. W meczu tym na pewno nie wystąpi zawieszony za czerwoną kartkę Peszko, którego prawdopodobnie czeka kilkutygodniowe zawieszenie.
band, PilkaNozna.pl
Źródło: jagiellonia.pl
Fot. Grzegorz Jędrzejewski/400mm.pl