TOP 77: Środkowi i defensywni pomocnicy
Reprezentacja Polski po 12 latach awansowała na mistrzostwa świata, więc siłą rzeczy rok 2017 był udany dla naszego futbolu. Jednak praca przy topie 77 uświadomiła, jak wiele dzieli naszych najlepszych piłkarzy od reszty.
Karol Linetty był jednym z niewielu, którzy nie zawiedli podczas MME 2017 (fot. Piotr Kucza/400mm.pl)
ZESPÓŁ „PN”
Pamiętać trzeba, że ocenialiśmy formę oraz dokonania piłkarzy w 2017 roku, a nie ich potencjał. Talent i możliwości muszą bowiem być poparte minutami spędzonymi na boisku, a nie wszyscy ten warunek potrafili wypełnić. Wyboru dokonali tym razem: Michał Czechowicz, Zbigniew Mroziński, Zbigniew Mucha, Leszek Orłowski i Przemysław Pawlak.
ŚRODKOWI I DEFENSYWNI POMOCNICY
KLASA REPREZENTACYJNA
1. Karol Linetty (Sampdoria Genua, Włochy)
KLASA KRAJOWA
2. Jacek Góralski (Jagiellonia Białystok/Łudogorec Razgrad, Polska/Bułgaria)
3. Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze)
4. Krzysztof Mączyński (Wisła Kraków/Legia Warszawa)
5. Radosław Murawski (Piast Gliwice/Palermo, Polska/Włochy)
6. Janusz Gol (Amkar Perm, Rosja)
7. Grzegorz Krychowiak (PSG/West Bromwich Albion, Francja/Anglia)
8. Jakub Żubrowski (Korona Kielce)
9. Maciej Gajos (Lech Poznań)
10. Łukasz Piątek (Zagłębie Lubin/Bruk-Bet Termalica Nieciecza)
11. Dominik Furman (Wisła Płock)
12. Mateusz Możdżeń (Korona Kielce)
13. Szymon Matuszek (Górnik Zabrze)
14. Łukasz Trałka (Lech Poznań)
Przede wszystkim, w odróżnieniu od klasyfikacji sprzed roku, zdecydowaliśmy się połączyć środkowych i defensywnych pomocników. Choćby dlatego, że zawodnicy występujący na tych pozycjach niekiedy mają podobną charakterystykę. Z tego względu też niektóre miejsca zajmowane przez piłkarzy przed rokiem mogą się pokrywać. Inna sprawa, że znalezienie siedmiu klasycznych defensywnych pomocników o odpowiedniej jakości nie jest wcale łatwą sprawą.
Na miejscu pierwszym, ale tylko z klasą reprezentacyjną, Karol Linetty – w zeszłym roku również numer jeden, ale wśród środkowych pomocników. Tym defensywnym przewodził bowiem Grzegorz Krychowiak. Na liście za 2017 rok zdecydowanie jednak spada. Traci też klasę – z międzynarodowej na krajową. Ale czy mogło być inaczej, skoro przez większość roku Krycha nie grał? Pierwsze sześć miesięcy bez występu ligowego w barwach PSG, w drugim zaczął pojawiać się na boiskach Premier League, ale nie milkną głosy, że nowy menedżer West Bromwich Albion Alan Pardew będzie chciał pozbyć się Polaka w zimowym oknie transferowym. Uznaliśmy jednak, że zupełne wyrzucenie z listy tak ważnego dla Nawałki piłkarza byłoby grubą przesadą. Bo jednak kiedy Krychowiak dawał sygnał, że jego forma w klubie rośnie, selekcjoner nie zastanawiał się nad jego powołaniem. Z kolei utrzymanie wysokiej pozycji nie oddawałoby rzeczywistości, po prostu kilku zawodników w 2017 roku spisywało się lepiej. Co wcale nie oznacza, że w ogólnym ujęciu są lepszymi piłkarzami.
Szymon Żurkowski debiutuje na liście, i to od razu na wysokim trzecim miejscu. Nie mamy jednak wątpliwości, że to talent wysokiej próby, w dodatku wiele wskazuje na to, że już w marcu otrzyma zaproszenie do pierwszej reprezentacji. Z kolei Krzysztof Mączyński miewał lepsze lata w karierze klubowej, w reprezentacji Polski jednak nie zawodził.
W ogóle w zestawieniu, w porównaniu do poprzedniego roku, nowych twarzy nie brakuje. Z listy wypadli tacy zawodnicy jak Damian Dąbrowski (kontuzja), Tomasz Jodłowiec (postępujące załamanie formy), Ariel Borysiuk (średnia wiosna w Lechii Gdańsk, fatalna jesień w Queens Park Rangers na poziomie Championship) czy nestor naszych rankingów Rafał Murawski. Zwraca uwagę obecność na liście dwóch zawodników Korony – Jakuba Żubrowskiego i Mateusza Możdżenia. Można zaryzykować postawienie tezy, że kielczanie mają jeden z najsilniejszych środków pola w Ekstraklasie. A przynajmniej biorąc pod uwagę te złożone z Polaków.
TEKST UKAZAŁ SIĘ W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA” (1/2018)