Koniec roku to tradycyjnie okres podsumowań i plebiscytów, ale nie wszystkie klasyfikacje kibice traktują – i słusznie – z jednakową powagą. Top 77, który (choć nie bez modyfikacji) ukazuje się na łamach tygodnika „Piłka Nożna” od dziesięcioleci, zasłużenie cieszy się mianem rankingu prestiżowego, a nawet najbardziej prestiżowego w kraju. Aby zachować wierność pięknym tradycjom, zawsze z najwyższą starannością zabieramy się do sporządzenia sprawiedliwej hierarchii wśród polskich piłkarzy i poświęcamy mnóstwo czasu, aby wyważyć właściwe proporcje między bezlitosnymi statystykami i tak zwanym wrażeniem artystycznym. Nie inaczej było i tym razem, dlatego z czystym sumieniem zapraszamy do lektury.
ZESPÓŁ „PN”
Przed prezentacją tegorocznego zestawienia top 77 jeszcze tylko jedna, za to niezwykle istotna, uwaga. To najbardziej zespołowa praca, jaką wykonujemy w redakcji tygodnika „Piłka Nożna” w ciągu roku, która wywołuje emocje i falę dyskusji porównywalną chyba tylko z wyborem Piłkarza Roku i innych zwycięzców naszych galowych kategorii (których – za rok 2013 – ogłosimy już 8 lutego; tradycyjnie w hotelu Hilton i jak zwykle przed kamerami Polsatu – nie przegapcie!). Tym razem wśród elektorów, których głosy dały wypadkową w postaci poniższego rankingu, znaleźli się: Michał Czechowicz, Adam Godlewski, Łukasz Konstanty, Zbigniew Mroziński, Zbigniew Mucha, Kazimierz Oleszek, Leszek Orłowski i Piotr Wojciechowski.
BRAMKARZE
Lider się nie zmienił, Wojciech Szczęsny potwierdził klasę w Premier League, jest mocnym punktem Arsenalu Londyn. Nie przypadkiem Kanonierzy zaproponowali mu nowy kontrakt i dużą, stuprocentową ponoć, podwyżkę, którą Szczęsny oczywiście przyjął. Coraz rzadziej zdarzają się mu głupie pomyłki, coraz częściej trzyma równy poziom przez dłuższy czas. A właśnie gdyby nie fatalna końcówka roku, na pierwszym miejscu w rankingu zluzować mógłby go Artur Boruc. Po przeprowadzce do Southampton 33-letni golkiper złapał formę i drugą młodość. Znów wspiął się na szczyt popularności w naszym kraju, wrócił do reprezentacji Polski. Miał kapitalną jesień zakończoną, niestety, kontuzją i wcześniej dwoma strasznymi babolami w meczach ze Stoke i Arsenalem. Dlatego tylko drugie miejsce.
Trzecią pozycję utrzymał Tomasz Kuszczak, szóstą – Paweł Kieszek, który dobrze zaaklimatyzował się w Vitorii Setubal, a siódmą Dariusz Trela; kto wie, czy nie broniący najrówniej przez ostatnie 12 miesięcy z wszystkich na liście. Do stawki wdarło się dwóch nowych, czyli Michał Miśkiewicz i Radosław Janukiewicz. Ten pierwszy bronił już przyzwoicie wiosną, jesienią zaś wszedł na ligowy top. Z listy wypadli Przemysław Tytoń (ostatnio drugi!), który zdecydowanie za rzadko stawał między słupkami bramki PSV Eindhoven, oraz Łukasz Skorupski (4). Mimo że Górnik miał fatalną wiosnę, to akurat jego bramkarz należał do wyróżniających się zawodników. Latem przeszedł do wielkiej Romy, ale szans na grę w rzymskim klubie na razie nie ma. Stąd spadek z listy. Z kolei blisko niej byli Adam Stachowiak, Filip Kurto i Piotr Leciejewski.
(…)
NAPASTNICY
Dominacja Roberta Lewandowskiego nie podlega dyskusji. W 2013 roku jeszcze mocniej zaznaczył się w europejskim futbolu – awans z Borussią Dortmund do finału Champions League, cztery gole strzelone Realowi Madryt w półfinale rozgrywek, tytuł wicekróla strzelców Bundesligi. Pewne jest, że piłkarzem BVB będzie tylko do końca czerwca przyszłego roku. W nowym sezonie zagra prawdopodobnie w Bayernie Monachium, ale dalej z wyścigu po Polaka miały nie zrezygnować takie firmy jak Real Madryt czy Chelsea Londyn.
(…)
Cały artykuł w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna! W kioskach już od 30 grudnia!