TOP 55: Najlepsi napastnicy PKO BP Ekstraklasy
Niby na jesiennym podium nie ma Lecha, a jest Raków, ale przecież prowadzi Legia, goni Pogoń, dalej też solidne Śląsk, Górnik i Jagiellonia. Przewrotu w tabeli zatem nie ma, co innego w tradycyjnym ligowym rankingu.
Pekhart to główny faworyt do tytułu króla strzelców PKO BP Ekstraklasy.
Zacząć trzeba od tego, że Raków i Pogoń okazują się miłymi niespodziankami pierwszej części sezonu. Tak jak zaskoczyły na plus, tak na minus oczywiście Lech i – mimo wszystko – nieco… Legia, od której trzeba wymagać więcej. Pod przywództwem Czesława Michniewicza mistrz Polski w końcu się lekko „ogarnął”, uporządkował sprawy i zadbał o doczesne interesy w tabeli, lecz fani warszawskiej drużyny nie mają wątpliwości, że nie takiego lidera chcieliby oglądać na boisku. Efektownej gry brakuje, bardzo długo zgadzały się Michniewiczowi wyniki – aż do ostatniej jesiennej kolejki. Że nie jest to drużyna zdolna wprawić w zachwyt świadczy też TOP 55 – zalazło się w nim, na 55 pozycjach, tylko sześciu piłkarzy Legii. Żaden z nich nie zbliżył się zbyt mocno i na poważnie do obsadzenia miejsca w kluczowej w każdej drużynie, drugiej linii – pomoc All Star tworzą zatem piłkarze innych klubów.
(…)
NAPASTNICY
1. Tomas PEKHART
Czechy – 32/Legia Warszawa/13, 13, 0
2. Mikael ISHAK
Szwecja – 28/Lech Poznań/13, 7, 1
3. Jakub ŚWIERCZOK
29/Piast Gliwice/10, 6, 0
4. Jakov PULJIĆ
Chorwacja – 28/Jagiellonia Białystok/ 12, 8, 1
5. Flavio PAIXAO
Portugalia – 37/Lechia Gdańsk/14, 7, 1
Najbliżej listy był Vladislavs Gutkovskis, trójka ubiegłosezonowych liderów – Gytkjaer, Igor Angulo i Jarosław Niezgoda – nie występuje już w polskiej lidze, podobnie Bartosz Białek (7.) i Piotr Parzyszek (8.). Natomiast Rafael Lopes nieco przepadł po transferze do Legii, zaś Jose Kante przegrał z kontuzją. Jedyny z ósemki najlepszych napastników sezonu 2019-20, który utrzymał miejsce w rankingu, to Flavio Paixao – stara dobra firma, dla Lechii wciąż nieoceniony.
Pierwsze miejsce dla Tomasa Pekharta to naturalny wybór. Dość jednostronny Czech jest po prostu skuteczny – w 13. meczach zdobył 13 bramek. Wykorzystuje swoje atuty – grę głową i spokój przy rzutach karnych. Główny faworyt do tytułu króla strzelców. Na początku kroku mocno dotrzymywał mu Mikael Ishak. Szwed z Lecha być może więcej nawet pracuje dla drużyny, ale na końcu wszystkich rachunków liczą się bramki – musiał zatem ustąpić miejsca Czechowi.
Ciekawą postacią jest Jakov Puljić. Pozyskany przez Jagiellonię rok temu za pół miliona euro już wiosną/latem zdobył pięć bramek, jesienią był jeszcze skuteczniejszy. Wyróżnik? Dwa hat-tricki w ciągu dwóch tygodni! Wyżej od niego klasyfikujemy jednak Jakuba Świerczoka. Wypożyczony przez Piasta z Łudogorca wniósł jakość i siłę ognia – kiedy nie mógł grać, Piast głównie przegrywał. Ma właściwie wszystkie najważniejsze atrybuty napastnika łącznie z fantazją, o czym przekonał się przelobowany z niemal połowy boiska Dominik Hładun. Wśród piłkarzy ocenianych w przynajmniej połowie możliwych do rozegrania meczów (czyli siedmiu), to właśnie Świerczok legitymuje się najwyższą średnią punktową – 3,56.
Zbigniew MUCHA
CAŁY RANKING ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W TYGODNIKU
„PIŁKA NOŻNA” (NR 2/2021)