TOP 55, czyli reszta świata w Europie
Z roku na rok zwiększa się liczba Brazylijczyków klasyfikowanych na naszej liście. Niech więc nikomu się nie wydaje, że to źródło dostarczające klasowych piłkarzy do lig naszego kontynentu wysycha. Jest bowiem wręcz przeciwnie, ono bije mocno jak nigdy.
Argentyna od dawna broni się tylko napastnikami, ale teraz sytuacja osiągnęła wymiar zgoła karykaturalny. Zawodników z tego kraju błyszczących w Europie doliczyliśmy się dziesięciu, jednak pięciu z nich to atakujący. Proponujemy użyć tego faktu do wytłumaczenia porażek Albiceleste. O ile Brazylia to drzewo z pięknymi gałęziami, ale i bogatym systemem korzeni, o tyle Argentyna to głowa lwa na nóżkach sarny.
BRAMKARZE
Alisson aspirował za rok 2019 nawet do miana najlepszego piłkarza w ogóle, bo jego wkładu w międzynarodowe triumfy Liverpoolu nie da się po prostu przecenić. Ederson musi się pogodzić z drugim miejscem, choć zasobem umiejętności nie ustępuje rodakowi; może rok 2020 będzie należał do niego, tak jak miniony do kolegi, czego Pep Guardiola z pewnością bardzo by sobie życzył. Onana błyszczał w Lidze Mistrzów i wiosną, i jesienią, zapewne niebawem trafi do któregoś z klubów na stale znajdujących się w kontynentalnej elicie. Navas rozegrał w 2019 roku w klubach 32 udane spotkania, więc może być zadowolony. Renan Ribeiro jest fachowcem solidnym i jak na bramkarza nie tak starym, więc przyszłość przed nim.
1. ALISSON (1)
Brazylia, Liverpool FC
2. EDERSON (2)
Brazylia, Manchester City
3. Andre ONANA (5)
Kamerun, Ajax Amsterdam
4. Keylor NAVAS (3)
Kostaryka, Real Madryt/Paris SG
5. RENAN Ribeiro (-)
Brazylia, Sporting CP
Kolejno: Pozycja, imię i nazwisko, pozycja w poprzednim rankingu, narodowość, klub.
OBROŃCY
PRAWI
Hakimi w 2019 roku grał częściej na prawej stronie niż na lewej. Z radosnego młokosa zmienił się w zawodnika w pełni dojrzałego. Wkracza w swe najlepsze lata, będzie, zdaje się, godnym rywalem dla Alexandra-Arnolda w walce o światowy prymat na tej pozycji. Emerson kupiony wspólnie przez Betis i Barcelonę miał na Camp Nou przenieść się w 2021 roku, ale Barca gotowa jest dopłacić 12 milionów euro być mieć go już w czerwcu. Chyba warto, bo Emerson ma potencjał, by wreszcie zastąpić w jedenastce z Katalonii Daniego Alvesa, po którym wciąż zieje potężna dziura. Mazraoui miał być najsłabszym ogniwem Ajaksu w wiosennych bojach w Lidze Mistrzów, a był zawodnikiem bardzo pewnym w obronie i śmiało atakującym. Jesień z różnych powodów miał nieudaną, proszę traktować jego wysokie miejsce jako wyraz uznania za grę w pierwszej części roku. Gorąco przyklaskujemy pomysłowi przesunięcia Cuadrado ze skrzydła na bok obrony, bo w kilku meczach na tej pozycji pokazał, że znakomicie ją czuje. Damian Suarez uosabia wszystkie walory drużyny Getafe. To zawodnik, którego naprawdę najlepiej jest na boisku omijać szerokim łukiem, a przy tym potrafiący grać w piłkę. Jednak trzy czwarte jego wartości to charakter.
1. Achraf HAKIMI (2)
Maroko, Borussia Dortmund
2. EMERSON Leite (-)
Brazylia, Betis Sewilla
3. Noussair MAZRAOUI (-)
Maroko, Ajax Amsterdam
4. Juan CUADRADO (-)
Kolumbia, Juventus Turyn
5. Damian SUAREZ (-)
Urugwaj, Getafe CF
ŚRODKOWI
Thiago Silva jest jak rzeka, która płynie spokojnie, ale przenosi więcej wody od rwących, zachwycających potoków. W perspektywie roku trudno nie przyznać mu jedynki, choćby za popisowy turniej Copa America. Za nim Matip, który przez cały rok dzielnie sekundował najlepszemu stoperowi świata Virgilowi van Dijkowi, a gdy Holender akurat czuł się słabiej, przejmował od niego rolę lidera formacji. Pod względem umiejętności wyprowadzenia piłki z własnej połowy jest chyba najlepszy w świecie. Na kolejnych miejscach umieszczamy dwa odkrycia Primera Division. Felipe zrazu był w Atletico rezerwowym, ale gdy Gimenez i Stefan Savić doznali kontuzji, wskoczył do jedenastki i z miejsca zaczął grać tak, jakby Cholo Simeone był jego chrzestnym. Zrozumiał w lot o co chodzi i już się nie dał wygryźć z jedenastki. Diego Carlos z kolei stał się kluczowym zawodnikiem Sevilli. Brazylia kształci mnóstwo znakomitych stoperów, gotowych sprostać wszystkim rodzajom zadań.
Koulibaly był ciut słabszy, bardziej zawodny niż przed rokiem, co od razu przełożyło się na wyniki Napoli. Gimeneza stale trapiły zdrowotne perypetie, ale oczywiście grając nie schodził poniżej pewnego poziomu. Marquinhos częściej występował jako defensywny pomocnik niż jako obrońca, jednak my protestujemy przeciwko takim koncepcjom Thomasa Tuchela. Brazylijczyk bowiem stoperem jest świetnym, a pomocnikiem przeciętnym. Otamendi wydawał się skończony, ale kontuzje kolegów sprawiły, że Pep Guardiola musiał go odkurzyć, a on oczywiście nie zawiódł. Sanchez miał bardzo dobrą wiosnę w Tottenhamie. Toloi gra w Atalancie na pozycji libero i bardzo dobrze ją interpretuje, poruszając się po całym boisku.
1. THIAGO SILVA (2)
Brazylia, Paris SG
2. Joel MATIP (6)
Kamerun, Liverpool FC
3. FELIPE Monteiro (-)
Brazylia, FC Porto/Atletico Madryt
4. DIEGO CARLOS (-)
Brazylia, FC Nantes/Sevilla FC
5. Kalidou KOULIBALY (3)
Senegal, SSC Napoli
6. Jose GIMENEZ (5)
Urugwaj, Atletico Madryt
7. MARQUINHOS (4)
Brazylia, Paris SG
8. Nicolas OTAMENDI (-)
Argentyna, Manchester City
9. Davinson SANCHEZ (-)
Kolumbia, Tottenham Hotspur
10. Rafael TOLOI (-)
Brazylia, Atalanta Bergamo
LEWI
Alex Sandro nie zrobił jakichś wyraźnych postępów w 2019 roku, natomiast obniżyli loty jego rywale, więc wskoczył na pierwsze miejsce. Tagliafico w Lidze Mistrzów rozwiał wszelkie wątpliwości co do swojej klasy: z tego w sumie średnio uzdolnionego zawodnika udało się zrobić gracza poziomu światowego. Filipe Luis grał w Atletico w pierwszym półroczu, a Renan Lodi w drugim. Niech wspólne sklasyfikowanie ich na trzecim miejscu będzie świadectwem tego, że pałeczka została przekazana udanie i w godne nogi. Lodiemu daleko jeszcze do Filipe Luisa z najlepszych czasów, ale te już dawno minęły, natomiast on będzie szedł w górę. Marcelo miał w 2019 roku kilka znakomitych występów, ale czy można liczyć na to, że jeszcze zeskoczy z równi pochyłej i wróci na szczyt? Czy raczej jest to jednak jego pożegnanie z tą listą?
1. ALEX SANDRO (3)
Brazylia, Juventus Turyn
2. Nicolas TAGLIAFICO (5)
Argentyna, Ajax Amsterdam
3. FILIPE LUIS (2)/Renan LODI (-)
Brazylia, Atletico Madryt
5. MARCELO (1)
Brazylia, Real Madryt
POMOCNICY
ŚRODKOWI
Na tej pozycji mieliśmy kłopoty z obsadą pierwszych lokat zawodnikami godnymi pozostałych członków naszej jedenastki all star, natomiast w dole listy kłębił się dziki tłum poważnych kandydatów do zestawienia. Poza nim znaleźli się tacy gracze jak Idrissa Gueye (PSG), Wilfred Ndidi (Leicester), Matias Vecino (Inter), Zambo Anguissa (Villarreal), Charles Aranguiz (Bayer Leverkusen), Arthur Melo (Barcelona), Coutinho (Bayern) i jeszcze paru innych ze wszech miar godnych wyróżnienia.
Pierwszy jest Fabinho, który chyba ani razu nie zawiódł Juergena Kloppa w Liverpoolu. Grał w wyjściowym składzie i w rewanżowym półfinale Champions League z Barceloną, i w finale z Tottenhamem. Był człowiekiem od wszystkiego, nienagannym taktycznie. Thomas grał bardzo równo; choć w zespole wicemistrza Hiszpanii odpowiada przede wszystkim za defensywę, wielokrotnie był też najlepszym rozgrywającym. Casemiro to piłkarz, do którego za nieudaną wiosnę 2019 można mieć najmniej pretensji, za to jesienią zasłużył na największe wyróżnienie. Banega ma za sobą jeśli nie najlepszy, to z pewnością najrówniejszy rok w karierze. Rozgrywał prościej, ale pewniej niż w poprzednich sezonach. Wydaje się, że dopiero po trzydziestce osiągnął dojrzałość. Jego gra robiła zaś tak dobre wrażenie także dlatego, że miał za plecami Fernando, chyba najtwardszego defensywnego pomocnika na świecie. Brazylijczyk odzyskany z Turcji to prawdziwie żelazna zapora na drodze do bramki Sevilli.
Fernandinho został jesienią przesunięty na środek obrony, kto wie, może tam jego przyszłość? Valverde eksplodował w drugiej połowie roku, żaden komplement z tych, którymi go obsypano, nie jest niestosowny, może tylko niektóre jeszcze na wyrost. Urugwajczyk w 2020 może jednak stać się nawet kandydatem do Złotej Piłki, bo jego natura jest niezmierzona. Keita dawał w Liverpoolu na tyle dobre zmiany kolegom, że musiał się znaleźć na naszej liście. Vidal też jest w Barcelonie tylko rezerwowym, ale za to prawdziwie luksusowym – w pierwszej rundzie sezonu 2019-20 strzelił w lidze sześć goli! Kto wie, czy nie byłoby dobrze częściej go posyłać do boju od pierwszej minuty, bo w tłoku radzi sobie naprawdę nie gorzej niż De Jong czy Melo. Fred to prawdziwy cofnięty rozgrywający. Bardzo podoba się to, w jaki sposób po odzyskaniu piłki od razu podaje ją do przodu.
1. FABINHO (9)
Brazylia, Liverpool FC
2. THOMAS Partey (6)
Ghana, Atletico Madryt
3. CASEMIRO (2)
Brazylia, Real Madryt
4. Ever BANEGA (5)
Argentyna, Sevilla FC
5. FERNANDINHO (3)
Brazylia, Manchester City
6. Fede VALVERDE (-)
Urugwaj, Real Madryt
7. FERNANDO (-)
Brazylia, Sevilla FC
8. Naby KEITA (-)
Gwinea, Liverpool FC
9. Arturo VIDAL (8)
Chile, FC Barcelona
10. FRED (-)
Brazylia, Manchester United
SKRZYDŁOWI
Mane i Ziyech to piłkarze, na których spłynęło mnóstwo komplementów, a jednak cały czas ma się wrażenie, że nie zostali odpowiednio docenieni. Senegalczyk w Liverpoolu myśli w ataku za siebie i kolegów, a przy tym też najwięcej biega. Marokańczyk – podobnie, choć jego bieganie ma trochę inny styl; Mane drobi kroki, on sadzi susy. Dla rywali obaj są jednakowo zabójczy. Sona klasyfikujemy przed Neymarem, bo więcej wybitnych rzeczy zrobił w Lidze Mistrzów. Brazylijczyk, smutna to rzecz, powoli, ale stale obsuwa się w naszym rankingu, mimo że najgroźniejszych rywali (Messiego przed rokiem, Salaha teraz), zabieramy mu do napastników. By ten trend się odwrócił, chyba musiałby jednak zmienić ligę. Di Maria za to już w swoim wieku nie powinien tego robić, PSG to w tej chwili idealne dla niego miejsce: nie zmęczy się zanadto w lidze i ma siły, by błysnąć w Champions tak, jak w meczu z Realem jesienią.
Moura strzelił hat-tricka w półfinale Ligi Mistrzów z Ajaksem. To nie jedyna jego eksplozja, ale bez niej może znalazłby się nawet poza listą. Mahrez był gwiazdą Pucharu Narodów Afryki, a gdy dostawał szansę w City, także ją wykorzystywał, czasami demolując swym niebanalnym dryblingiem rywali. Pulisic odżył w nowym klubie i nowej lidze, bo w starych brakowało mu już motywacji. Ocampos grając w Sevilli brał rywali pod but, kiwając i strzelając albo podając, jakby ich w ogóle nie było. Ściągnięcie go z Ligue 1 do Primera Division było świetnym, acz chyba nieco spóźnionym pomysłem. Willian miał mecze znakomite i za nie, a nie za dosyć przeciętną całość, umieszczamy go na liście.
1. Sadio MANE (3)
Senegal, Liverpool FC
2. Hakim ZIYECH (-)
Maroko, Ajax Amsterdam
3. Heung-min SON (4)
Korea Płd., Tottenham Hotspur
4. NEYMAR (2)
Brazylia, Paris SG
5. Angel DI MARIA (5)
Argentyna, Paris SG
6. Lucas MOURA (10)
Brazylia, Tottenham Hotspur
7. Riyad MAHREZ (7)
Algieria, Manchester City
8. Christian PULISIC (6)
USA, Borussia Dortmund/
Chelsea Londyn
9. Lucas OCAMPOS (-)
Argentyna, Olympique
Marsylia/Sevilla FC
10. WILLIAN (-)
Brazylia, Chelsea Londyn
NAPASTNICY
Messi i Salah to dwaj najwybitniejsi soliści 2019 roku. Ich orkiestry grały świetnie, ale publiczność zamierała dopiero, gdy oni dochodzili do piłki. Tak jak o brydżu mówi się, że nie jest grą w karty, tylko przy użyciu kart, tak oni grali nie w piłkę, tylko przy jej użyciu w coś zupełnie innego. Umieszczamy ich w ataku, a nie na skrzydłach, bo im jest wszystko jedno, a my potrzebowaliśmy miejsc w jedenastce gwiazd dla Mane i Ziyecha. Prosimy więc o wybaczenie nam zgrzytu polegającego na tym, że tuż za Messim i Salahem są ich koledzy klubowi. Firmino i Suarez mają za sobą bardzo dobry rok, w przypadku Brazylijczyka – najlepszy w karierze, a w przypadku Urugwajczyka – zdecydowanie nie.
Aguero kasuje kolejne bramki jakby zbierał porzeczki z krzaka. Nuda, nuda, nuda… którą trzeba jednak docenić. Nie ma natomiast niczego nudnego w grze Lautaro Martineza, wręcz przeciwnie, zaskakuje każdym swym występem, bo to gracz o nieokiełznanej fantazji. Raul Jimenez to chyba najlepiej grający dziś tyłem do bramki napastnik świata. Meksykanin stał się w Anglii zawodnikiem znakomicie pracującym dla zespołu, prawdziwym filarem, na którym opiera się cały most. Dybala ma znakomite momenty, ale brakuje mu liczb i regularności – bez tych dwóch cech nigdy nie stanie się nowym Cristiano czy Messim, a chyba stracił je bezpowrotnie. Gabriel Jesus nastrzelał goli dla Manchesteru City i błyszczał podczas Copa America. Avila to wielka sensacja minionego roku. W grudniu 2018 był nikim, uważano go za pokrakę nienadającą się do poważnego futbolu, dziś myślą o nim poważne kluby. W jego grze jest tyle energii, że mógłby jej nadmiar sprzedawać innym piłkarzom i dobrze z tego żyć.
1. Leo MESSI (1)
Argentyna, FC Barcelona
2. Mohamed SALAH (1*)
Egipt, Liverpool FC
3. Roberto FIRMINO (4)
Brazylia, Liverpool FC
4. Luis SUAREZ (3)
Urugwaj, FC Barcelona
5. Sergio AGUERO (6)
Argentyna, Manchester City
6. Lautaro MARTINEZ (-)
Argentyna, Inter Mediolan
7. Raul JIMENEZ (-)
Meksyk, Wolverhampton
Wanderers
8. Paulo DYBALA (10)
Argentyna, Juventus Turyn
9. Gabriel JESUS (-)
Brazylia/ Manchester City
10. Chimy AVILA (-)
Argentyna, SD Huesca/
Osasuna Pampeluna
*Przed rokiem zawodnik został sklasyfikowany na zaznaczonym w nawiasie miejscu, ale na innej pozycji.
LESZEK ORŁOWSKI
TEKST UKAZAŁ SIĘ W TYGODNIKU „PIŁKA NOŻNA” (2/2020)