Przejdź do treści
Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City!

Ligi w Europie Premier League

Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City!

Manchester City z Tarczą Wspólnoty. W meczu, który tradycyjnie otwiera nowy sezon zmagań w Anglii, podopieczni Roberto Manciniego pokonali Chelsea FC 3:2. Spotkania było niezwykle emocjonujące i trzymające w napięciu do samego końca, co z całą pewnością jest bardzo dobrym zwiastunem tego, co zobaczymy na boiskach Premier League w kampanii 2012-13.

Obywatele zaczęli sezon 2012-13 od mocnego uderzenia

Czytaj najświeższe doniesienia z Premier League na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!

Mecz został rozegrany w dość niecodziennym miejscu, bo na Villa Park w Birmingham. Powód? Oczywiście, kończące się Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Stolica Anglii nie była w stanie ugościć w swoich progach kolejnego wielkiego wydarzenia sportowego, dlatego podjęto decyzję o przeniesieniu tego meczu do drugiego co do wielkości angielskiego miasta.

Zawody od początku toczyły się w bardzo szybkim tempie. Piłkarze obu zespołów się nie oszczędzali, a sędzia co kilka chwil musiał używać gwizdka i upominać tych najbardziej krewkich. Dobitnie przekonał się o tym obrońca Chelsea Branislav Ivanović, który w 42. minucie został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Kolarovie. Kilkadziesiąt sekund wcześniej, do bramki Manchesteru City trafił Fernando Torres, który wykorzystał precyzyjne dogranie Ramiresa i ładnym strzałem szpicem posłał piłkę obok bezradnego Pantilimona.

Druga połowa upłynęła pod znakiem zdecydowanych ataków mistrzów Anglii, ale nie mogło być inaczej skoro grali oni w przewadze jednego zawodnika i musieli gonić rywala. Sympatycy Manchesteru nie musieli zbyt długo czekać na gola swoich pupili. W 53. minucie Yaya Toure huknął potężnie zza pola karnego i posłał piłkę tuż obok słupka i interweniującego Petra Cecha. Warto dodać, że nie popisał się w tej sytuacji John Terry, który tak niefortunnie wybijał piłkę z własnego pola karnego, że podał ją wprost pod nogi Toure. Co było dalej, każdy wie.

Obywatele poczuli krew i złapali wiatr w żagle. Niemal każdy ich wypad pod bramkę Chelsea zwiastował kolejnego gola i w końcu dopięli swego. W 59. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Carlos Tevez, który uporał się z rywalami i strzelił na bramkę Cecha z około 17-18 metrów. Piłka wpadła idealnie w okienko i Manchester wyszedł na prowadzenie.

To jednak nie był koniec festiwalu strzeleckiego drużyny Roberto Manciniego. Minęło kilka kolejnych minut, a precyzyjne dośrodkowanie Kolarova z lewego skrzydła na gola zamienił Samir Nasri.

Jeśli ktoś myślał, że emocje w tym meczu zakończyły się wraz z trafieniem Francuza, ten był w błędzie. W 79. minucie na niezwykle mocne uderzenie zdecydował się Ramires, a bramkarz City Costel Pantilimon popełnił fatalny błąd i zamiast sparować piłkę do boku, odbił ją przed siebie. Bardzo szybko dopadł do niej Ryan Bertand i z najbliższej odległości wpakował ją do pustej bramki.

Więcej bramek już nie oglądaliśmy i po pierwsze trofeum w sezonie 2012-13 sięgnęli piłkarze Manchesteru City.

Chelsea FC – Manchester City 2:3 (1:0)
1:0 – Torres (40′)
1:1 – Yaya Toure (53′)
1:2 – Tevez (59′)
1:3 – Nasri (65′)
2:3 – Bertrand (79′)

Chelsea: Cech – Cole, Terry, Ramires, Ivanović – Ramires, Mikel – Hazard (71. Bertrand), Lampard, Mata (74. Sturridge) – Torres

Manchester: Pantilimon – Kolarov, Kompany, Savić (46. Clichy), Zabaleta – De Jong, Yaya Toure – Milner, Nasri (76. Silva), Tevez – Aguero

Grzegorz Garbacik
PilkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024