Portal Goal.com zaktualizował listę faworytów do wygrania tegorocznej Ligi Mistrzów. Doszło do sensacyjnej zmiany na pierwszym miejscu.

Po zakończeniu 2. kolejki doszło do zmian na szczycie tabeli Ligi Mistrzów. Ze względu na najlepszy bilans bramkowy aktualnie prowadzi Borussia Dortmund.

Nowy format Ligi Mistrzów przyniósł jeszcze więcej meczów i mnóstwo emocji. Jakie spotkania czekają nas w trzeciej serii gier najważniejszych europejskich rozgrywek?

Po środowych meczach Ligi Mistrzów, do czołówki klasyfikacji strzelców dołączył Benjamin Sesko, który wbił dwa gole Juventusowi. Na czele utrzymał się Harry Kane, mimo faktu, że w meczu z Aston Villą nie trafił do siatki rywali.

Królewscy mają w sezonie 2024-25 sporo kłopotów. Mało kto spodziewałby się, że sprawnie funkcjonujący mechanizm wzmocniony Kylianem Mbappe zacznie szwankować. A jednak...

Gdy w 59. minucie Juventus stracił Michela Di Gregorio z powodu czerwonej kartki, wydawało się, że Stara Dama przegra ze znakomicie dysponowanym RB Lipsk. Dzielni gracze Thiago Motty zdołali jednak wywieźć z Red Bull Areny trzy punkty!

Bayern Monachium był zdecydowanym faworytem rywalizacji z Aston Villą. The Villans jednak, podobnie jak w finale Pucharu Mistrzów w 1982 r., okazali się lepsi, wygrywając 1:0 po fenomenalnym strzale z dystansu Jhona Durana.

Mohamed Salah zdobył swoją 45. bramkę w Lidze Mistrzów. Egipcjanin pokonał polskiego bramkarza fenomenalnym strzałem po zejściu do środka. (AC)

Girona FC przegrała drugie spotkanie z rzędu w fazie ligowej Champions League. Mimo to, przeszła do historii tych rozgrywek, choć bynajmniej nie z pozytywnych powodów.