Szwecja odpuści nam mecz? Niby po co?
Po wczorajszych wynikach meczów na Euro 2020 reprezentacja Szwecji ma już zapewniony udział w fazie pucharowej turnieju. Pojawiły się głosy, że niebiesko-żółci mogą nam odpuścić środowe spotkanie. Nie znajdujemy jednak racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego Szwedzi mieliby się poddać przed meczem.
Umiesz liczyć? Licz na siebie. To stare polskie powiedzenie w przypadku turniejów piłkarskich znajduje piękne odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie można się na nikogo oglądać, nie można na nikogo liczyć. Trzeba patrzeć tylko na siebie, swoje przygotowanie, formę.
Szwecja jest już pewna gry w 1/8 finału, ale nie jest pewna miejsca w grupie. A to przecież jest kluczowa informacja w kontekście walki o jak najdalszy etap turnieju. Wyjście z pierwszego miejsca oznacza wskoczenie do dolnej części drabinki i rywalizację z zespołem, który zajmie trzecie miejsce w grupie B, C lub D.
Który scenariusz jest najbardziej prawdopodobny? Patrząc na to, jakie możliwości pozostały w grze (wszystkie z grupą A), zwycięzca naszej grupy wskoczy na trzeci zespół z grupy C. Co prawda Finlandia jest jeszcze w grze o 1/8 finału, ale patrząc na jej dorobek punktowy i bramkowy trudno się spodziewać, że znajdzie się w gronie czterech szczęśliwców z trzecich miejsc.
Wtedy pozostają tylko trzy opcje z grupą C i jedna opcja z grupą D. Z grupą C sytuacja też jest trudna. Ukraina zajmuje trzecie miejsce, również ma tylko trzy punkty i ujemny bilans bramkowy. Pięć lat temu taki stan rzeczy nie dałby jej miejsca w fazie pucharowej. Czyżby zatem najbardziej prawdopodobny był awans 3D? O to miejsce dzisiaj powalczą Chorwaci ze Szkotami.
Sytuacja w grupie D jest dość skomplikowana. Trzecie miejsce mogą zająć wszystkie zespoły, w zależności od wyników dzisiejszych spotkań. Mimo to, łatwiej będzie chyba zagrać ze Szkocją, Chorwacją czy Czechami niż z Holandią i Belgią, które czekają na trzeci zespół z naszej grupy.
Poza tym Szwedzi grają nie tylko o prestiż i chwałę w narodzie, ale także o premie. Przejście każdej rundy wiąże się z dodatkowymi pieniędzmi, które można podnieść z boiska. A łatwiej będzie je podnieść z niezależnie jakim zespołem z trzeciego miejsca niż z Belgią czy Holandią.
Dlatego nie oczekujmy, że nasz środowy rywal wystawi rezerwowy skład i będzie prosił o najniższy wymiar kary. My musimy wyjść, zagrać z takim zaangażowaniem jak z Hiszpanią, poprawić skuteczność i po prostu ten mecz wygrać.
pgol, PilkaNozna.pl