Szczecińska ofensywa transferowa mimo przeciwności
Pogoń Szczecin niedawno straciła swojego głównego sponsora. Wydawało się, że nagła decyzja Grupy Azoty ZCH Police S.A. znacząco pokrzyżuje plany zachodniopomorskiej drużyny. Mimo przeciwności strategia transferowa jest realizowana i Pogoń staje się autorem jednych z najbardziej jakościowych transferów na tle całej ligi.
Nieco ponad tydzień temu Grupa Azoty nieoczekiwanie zakończyła współpracę z Pogonią Szczecin, rezygnując z głównego pakietu sponsorskiego klubu. Władze Pogoni w oficjalnym komunikacie nie kryły zaskoczenia decyzją polickiej grupy, która wcześniej nie wykazywała żadnych zastrzeżeń dotyczących współpracy oraz nie zgłaszała sygnałów, które mogłyby świadczyć o zerwaniu umowy. Oficjalnie nie wiadomo, jak wielki był zastrzyk gotówki pochodzący z umowy sponsorskiej, jednak niewykluczone, że stanowił on znaczną część rocznego wpływu do kasy klubowej.
Dyrektor sportowy Pogoni Dariusz Adamczuk mimo nieoczekiwanej straty głównego sponsora skutecznie realizuje plany transferowe, mające na celu wzmocnienie zespołu na zbliżający się wielkimi krokami sezon 2020-21. Patrząc na ostatnie ruchy transferowe Pogoni mogłoby się wydawać, że Azoty podwoiły kwotę sponsorską, a nie wycofały się ze współpracy. Wcześniej drużynę wzmocnili Mariusz Fornalczyk oraz Bartłomiej Mruk, jednak większy szum zrobiło sprowadzenie Alexandra Gorgona, który aspiruje do miana gwiazdy PKO BP Ekstraklasy. Austriak polskiego pochodzenia nie ma bogatego CV, jednak swoje występy w Austrii Wiedeń oraz Hajduku Split akcentował solidnymi liczbami, które potwierdzają jego jakość na boisku.
Dzisiejsze zakontraktowanie Michała Kucharczyka spowodowało prawdziwą, medialną burzę. Mało kto się spodziewał, że popularny „Kuchy King” przystanie na propozycję Pogoni i po roku wróci na boiska Ekstraklasy. Były zawodnik Legii przed rokiem opuścił Łazienkowską i przeniósł się do Uralu Jekaterynburg. Rosjanie nie zdecydowali się przedłużyć wygasającego kontraktu z polskim skrzydłowym i ten z własną kartą mógł szukać nowego klubu. Kucharczyk nie pałał się do powrotu do Ekstrakalsy i chciał szukać nowego zespołu poza granicami Polski. Oferta płynąca ze Szczecina okazała się na tyle kusząca, że przekonała 9-krotnego reprezentanta Polski do projektu realizowanego w Szczecinie. „Kuchy” dołączył do Pogoni w ramach wolnego transferu, jednak klub musiał zapewnić środki na pokrycie kontraktu 29-latka. Oferta trzyletniej umowy musiała być na tyle obiecująca, aby przewyższyła opcjonalne propozycje zza granicy.
To nie koniec transferowych wojaży szczecinian. Do obsadzenia jest również pozycja dziewiątki, która w poprzednim roku była bolączką Kosty Runjaicia. Niemiec nie miał w swoich szeregach jakościowego napastnika, który byłby gwarancją goli i skutecznie wykańczałby akcje „Portowców”. Na szpicy w rundzie wiosennej był wystawiany Paweł Cibicki, jednak Szwed polskiego pochodzenia nie czuje się komfortowo na szczycie formacji swojej drużyny. Dariusz Adamczuk intensywnie przeczesuje rynek transferowy w celu odnalezienia środkowego napastnika, który najlepiej pasowałby do profilu Pogoni oraz filozofii Runjaicia.
Maciej Łanczkowski