Sytuacja w czołówce na finiszu rozgrywek
Sezon 2017-18 w Lotto Ekstraklasie nieuchronnie zbliża się do końca. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek największe szanse na mistrzostwo Polski ma Legia Warszawa, która wyprzedza Jagiellonię Białystok i Lecha Poznań. Emocji nie powinno zabraknąć do samego końca.
Kto zostanie mistrzem Polski w sezonie 2017-18? (fot. Cezary Musiał)
Legia znajduje się aktualnie w najbardziej korzystnej sytuacji, szczególnie, że zadanie ułatwiają jej najgroźniejsi rywale. Lech przegrał w rundzie finałowej wszystkie mecze na swoim terenie, natomiast forma Jagiellonii jest wielką zagadką i nigdy nie możemy być pewni, którą twarz zespołu Ireneusza Mamrota zobaczymy podczas konkretnego spotkania.
Fakty są jednak takie, że tylko Lech i Jagiellonia mają jeszcze szanse na dogonienie Legii, która – choć momentami także nie zachwyca – gra suwerennie i gromadzi na swoim koncie kolejne punkty. Można oczywiście w tym miejscu dyskutować o stylu, jednak kiedy już puchar za mistrzostwo trafi do gabloty przy Łazienkowskiej, to niewielu będzie raczej interesowało, czy „Wojskowym” udawało się go zdobyć po efektownych zwycięstwach, czy też nie.
Jak przedstawia się rozkład jazdy kandydatów do tytułu w dwóch ostatnich kolejkach?
Legia Warszawa (64 punkty): Górnik Zabrze (dom), Lech Poznań (wyjazd)
Jagiellonia Białystok (61 punktów): Zagłębie Lubin (wyjazd), Wisła Płock (dom)
Lech Poznań (59 punktów): Wisła Kraków (wyjazd), Legia Warszawa (dom)
Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że terminarz sprzyja Legii, która zagra na własnym terenie z osłabionym, ale wciąż walczącym o europejskie puchary Górnikiem, a także Lechem Poznań, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stracił umiejętności punktowania na swoim boisku. Zresztą, może się okazać, że przy sprzyjającym układzie meczów, Legia pojedzie do Poznania już wyłącznie po to, by świętować zdobycie mistrzostwa.
Wspomniany „Kolejorz” stanie z kolei przed najtrudniejszym zadaniem, ponieważ zmierzy się w delegacji z bardzo dobrze ostatnio dysponowaną Wisłą Kraków, który włączyła się do wyścigu o puchary i wspomnianą Legią. Głównym pytaniem przy drużynie z Poznania jest to, czy Nenadowi Bjelicy uda się pozbierać swoich zawodników pod względem mentalnym. Po środowym starciu z „Jagą” można mieć o to poważne obawy.
No i pozostaje sama Jagiellonia, która najpierw zmierzy się z nie walczącym już w tym sezonie o nic Zagłębiem, które zresztą doznało ostatnio dwóch gładkich porażek i Wisłą Płock, kolejnym kandydatem do gry na arenie europejskiej.
***
Skoro już mowa o czwartej lokacie, która będzie premiowana grą w eliminacjach Ligi Europy, to tu w wyścigu liczą się nadal trzy konie: Zabrze, Kraków i Płock. Cała trójka mieści się w zaledwie trzech punktach, a to oznacza, że przewidzenia jakiekolwiek scenariusza na zakończenie wydaje się być całkowitym wróżeniem z fusów.
Terminarz drużyn, które walczą o miejsce w europejskich pucharach:
Górnik Zabrze (57 punktów): Legia Warszawa (wyjazd), Wisła Kraków (dom)
Wisła Kraków (54 punkty): Lech Poznań (dom), Górnik Zabrze (wyjazd)
Wisła Płock (54 punkty): Korona Kielce (dom), Jagiellonia Białystok (wyjazd)
Grzegorz Garbacik