„Święta Wojna” w Mediolanie na remis
Ależ to było spotkanie. Inter zremisował wygrany mecz i „Święta Wojna” w Mediolanie zakończyła się podziałem punktów. Milan walczył do samego końca i w ostatniej akcji spotkania został za to nagrodzony.
Piłkarze Interu wypuścili z rąk zwycięstwo
Sobotnie spotkanie było szczególne przynajmniej z kilku względów. Po pierwsze, w Milanie zakończyła się definitywnie era Silvio Berlusconiego, który po 31 latach władania klubem podjął decyzję o jego sprzedaży chińskiej grupie Rossoneri Sport Investment Lux. Po drugie, mecz rozpoczął się – co można uznać za ukłon w stronę chińskich kibiców – o godzinie 12:30, a więc nietypowo jak na starcie tak dużego kalibru.
No i w końcu po trzecie, piłkarzom Milanu i Interu przyszło walczyć o ligowe punkty w Wielką Sobotę, a więc dniu szczególnym dla wszystkich katolików. Jak wiadomo, uroczystości związane z Tridum Paschalnym są w Italii obchodzone z namaszczeniem i to w dużej mierze, dlatego spotkanie zaplanowano na wczesne godziny popołudniowe, a nie wieczorne, kiedy to odbywają się kościelne uroczystości.
Mecz od pierwszej minuty – pomimo nietypowej pory – stał na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny narzuciły bardzo szybkie tempo, a lepiej na boisku prezentowali się zawodnicy Rossonerich, którzy atakowali groźniej i bardziej pomysłowo.
Goście nie zdołali jednak spieniężyć swojej przewagi i po kilkunastu minutach spotkanie się wyrównało. Milan gola nie strzelił, ale swoją okazję zdołał wykorzystać Inter, który wyszedł na prowadzenie w 36. minucie. Ładnie wypuszczony na pozycję został Antonio Candreva, który wpadł w pole karne i mimo ostrego kąta oraz asysty obrońcy zdołał uderzyć i posłał piłkę nad niezbyt pewnie interweniującym Gigim Donnarummą.
Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się skromnym prowadzeniem Interu, gospodarze wyprowadzili kolejny cios i po raz drugi posłali rywala na deski. W 44. minucie futbolówkę przejął Ivan Perisić, który wyłożył ją przed bramkę, gdzie formalności dopełnił kompletnie niepilnowany Mauro Icardi.
Jak się okazało, Milan po stracie dwóch bramek w końcówce pierwszej połowy nie potrafił się już podnieść i odpowiedzieć. W 66. minucie znakomitą okazję do zdobycia gola kontaktowego miał Gerard Deulofeu, jednak jego uderzenie zdołał zatrzymać Samir Handanović.
Kiedy nic na to nie wskazywało, Rossonerich zdołali wprowadzić do meczu na San Siro nieco dramaturgii. W 82. minucie przed bramką Interu znalazł się Alessio Romagnoli, który praktycznie wepchnął piłkę do siatki tuż przy słupku.
Milan rzucił się w końcówce do ataków i w ósmej minucie doliczonego czasu gry zdołał doprowadzić do remisu. Po rzucie różnym do piłki dopadł Cristian Zapata, który uderzył, a odbita od poprzeczki futbolówka przekroczyła linie bramkową. Sekundę później arbiter zagwizdał po raz ostatni w tym meczu.
gar, PiłkaNożna.pl