Po wyjeździe z Poznania liczył na przenosiny do jednej z czołowych lig. Miał mu pomóc w tym udany występ w finałach ME 2016. Po niezłym turnieju wrócił jednak do ojczyzny, ale dziś nie może narzekać, bo jest kapitanem Ferencvarosu, a z drużyną narodową znajduje się na dobrej drodze do awansu na Euro 2020.
JAROMIR KRUK
BUDAPESZT
– Wygrana z Walią była zwieńczeniem udanego dla ciebie sezonu? – Na pewno to fajna sprawa powstrzymać Garetha Bale’a – mówi Gergo Lovrencsics. – Nieprzypadkowo słynny Walijczyk jest w Realu Madryt, bo to naprawdę znakomity piłkarz. W Budapeszcie widać było w jego poczynaniach zmęczenie, może nawet znużenie sezonem, co akurat nie dziwi, bo na pewno miał w nogach wiele meczów. Bale mógł strzelić gola w drugiej połowie spotkania Walii z Węgrami przy stanie 0:0, ale na szczęście się nie popisał. W końcówce był już wyraźnie sfrustrowany, ciężko mu było przyjąć do wiadomości porażkę w ważnym spotkaniu eliminacji Euro 2020.
(…)
– Zaskoczył cię tytuł mistrza Polski dla Piasta Gliwice? – Piłka się cały czas zmienia, ale nie spodziewałem się, że polską ligę może wygrać ktoś spoza duetu Legia – Lech. Spotkałem się z kolegami z Kolejorza na obozie w Turcji, trochę pogadaliśmy i cóż… Lech zmienił oblicze, nie wszystko poszło w takim kierunku, jak oczekiwano, ale takiego klubu nie stać na kolejny słaby sezon. Wiem, że nie ma już Buricia, Trałki, Gajosa, oraz wielu innych chłopaków, z którymi grałem, zostało może dwóch, trzech z moich czasów. Podkreślam – nie wierzę, by w kolejnym sezonie Lech zadowolił się środkiem tabeli. Tam nie można kibicom serwować byle czego, żądają atrakcyjnej gry, efektownych akcji, goli. W Poznaniu nie poradził sobie nawet Adam Nawałka, co mnie zszokowało kompletnie, ale to pokazuje, jak ciężka może być praca w czołowym polskim klubie. Trzeba uważać na każdy detal, szczegół. W piłce nożnej nie ma jednak nigdy gwarancji wyniku.
– Co najmilej wspominasz ze swojego pobytu w Lechu? – Mistrzostwo Polski i awans do fazy grupowej Ligi Europy. Cała feta na rynku w Poznaniu z okazji triumfu w Ekstraklasie i świętowanie z kibicami były wyjątkowe. Sympatycznych wspomnień zebrałoby się sporo, a mnie cieszy, że wielu kolegów z Polski zrobiło taki postęp. Spotkałem tam niesamowicie utalentowanych chłopaków. Proszę zobaczyć jak rozwinął się Janek Bednarek. On już imponował mi, gdy wchodził do pierwszej drużyny Lecha, a teraz co? Jasiu bryluje w Southampton oraz reprezentacji Polski i kwestią czasu są przenosiny do mocniejszego i bogatszego klubu z Anglii. W ogóle akademia Lecha pracuje wyśmienicie, a rezerwy uświetniły ostatni sezon w roli zawodnika Darka Dudki i awansowały nawet do drugiej ligi. To wróży znakomitą przyszłość klubu, któremu tak dużo zawdzięczam i którego rezultaty wciąż śledzę. Lech jest skazany na sukcesy i dobre wyniki w Europie.
(…)
CAŁY WYWIAD MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (29/2019) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”