Spadkowicze zatrzymani, wygrana Radomiaka

fot. Jakub Gruca / 400mm

Piłkarzom, którzy jeszcze kilka miesięcy temu grali w wyższej klasie rozgrywkowej, kompletnie nie wyszło wejście w nowy sezon. Petteri Forsell, Henrik Ojamaa, Paweł Zieliński, Szymon Pawłowski czy wracający na polskie boiska Patryk Małecki nie byli w stanie przesądzić o wyniku na korzyść swoich drużyn. W Legnicy kibice nie oglądali bramek, a w Sosnowcu padł remis 1:1.

W zupełnie innych nastrojach w sobotę byli kibice drużyn z Radomia i Bełchatowa. Radomiak i GKS, które w maju grały jeszcze na trzecim poziomie rozgrywkowym, udanie weszły w rywalizację na wyższym szczeblu. W Radomiu drużyna z Tych przegrywała po bramce Damiana Nowaka. Do wyrównania doprowadził Łukasz Grzeszczyk, a o zwycięstwie gospodarzy przesądził Meik Karwot. W Bełchatowie, w meczu ze Stomilem Olsztyn, do siatki trafiali tylko gospodarze. Strzelanie rozpoczął Artur Golański, a następnie trafiali Przemysław Zdybowicz i Krzysztof Wolkowicz. Goście kończyli mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartkę zobaczył Lukas Kuban.

W pozostałych spotkaniach obyło się bez niespodzianek. Puszcza zremisowała z GKS Jastrzębie 0:0, Wigry z Chojniczanką 1:1, a Bruk-Bet wygrało z Sandecją 3:0.

RK, PilkaNozna.pl