Śląsk Wrocław wraca na właściwe tory?
Śląsk Wrocław nie miał większych problemów z awansem do II rundy Pucharu Polski. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego wygrali w delegacji z Olimpią Elbląg (3:0), a sam trener tryskał po meczu dobrym humorem.
Czy Śląsk Wrocław wraca na właściwe tory? (fot. Łukasz Skwiot)
– Nie ukrywam, że przyjechaliśmy tu po awans. Osiągnęliśmy to, a dodatkowo daliśmy odpocząć kilku zawodnikom. Celeban, Robak i Cotra zostali we Wrocławiu, Chrapek i Słowik byli na ławce, Pich wszedł w końcówce. Cieszę się, że zdobyliśmy dwie bramki w pierwszej połowie, kontrolowaliśmy spotkanie – komentował Pawłowski.
Wygrana Śląska mogła być dużo bardziej efektowna, a piłkarzom brakowało skuteczności. „Setki” zmarnowali m.in. Arkadiusz Piech i Mateusz Cholewiak. – Mieliśmy sporo sytuacji do kolejnych goli, wiele nie wykorzystaliśmy. Najważniejsze, że jesteśmy w następnej rundzie.
– Co mogę powiedzieć o przeciwniku? Olimpia to dobrze poukładany zespół, zorganizowany, ale myślę, że wygraliśmy zdecydowanie zasłużenie – dodał na koniec Pawłowski.
Swojego zadowolenia ze zwycięstwa i strzelenia dwóch goli nie ukrywał również wspomniany Piech. – Fajnie, że w końcu się odblokowałem i pomogłem drużynie w zwycięstwie. Tym bardziej że każdy wie, w jakiej sytuacji byłem. Przyjechaliśmy tutaj w jednym celu – awansować do kolejnej rundy i to nam się udało – powiedział.
– Otworzyłem wynik, co na pewno dodało nam pewności, a nie był to dla nas spacerek. Mogłem ustrzelić tak naprawdę hat-tricka, ale przy takiej wygranej nie ma co tego wypominać… Cieszy kolejne wysokie zwycięstwo, ale tak naprawdę cały czas gramy to samo. Teraz w końcu mamy lepszą skuteczność. Mam nadzieję, że to początek lepszych czasów i będziemy regularnie zdobywać punkty – zakończył napastnik.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Śląsk Wrocław