Śląsk Wrocław blisko zmiany trenera
Zaledwie
punkt przewagi nad strefą spadkową i styl gry, który nie napawa
optymizmem na przyszłość – tak wygląda aktualna sytuacja
Śląska. Jest wielce prawdopodobne, że do następnej kolejki Lotto
Ekstraklasy wrocławska drużyna przystąpi już z nowym trenerem.
Foto: Łukasz Skwiot
W
piątek Śląsk przegrał 0:2 w Poznaniu, zaliczając w ten sposób
już piąty z rzędu ligowy mecz bez zwycięstwa. A do tej
niechlubnej passy należy jeszcze dodać wtorkową porażkę z
Miedzią Legnica (0:1) w 1/8 finału Pucharu Polski. Wrocławscy
kibice czekają na wygraną od 30 października i triumfu 3:0 w
pucharowym starciu z Bytovią Bytów.
Starcie
z Lechem najprawdopodobniej było ostatnim meczem Tadeusza
Pawłowskiego jako trenera Śląska. Opuszczając stadion w Poznaniu,
szkoleniowiec z uśmiechem zapytał dziennikarzy, czy idzie w dobrym
kierunku do autobusu. Droga była słuszna, ale podróż, w którą
udał się chwilę później, może okazać się ostatnią w
dotychczasowej roli.
Coraz
głośniej mówi się, że na początku przyszłego tygodnia władze
klubu podziękują trenerowi Pawłowskiemu za pracę. Jego obowiązki
przejmie raczej szkoleniowiec zagraniczny, prawdopodobnie Czech.
Nowy
prezes Śląska, Piotr Waśniewski, wyraźnie dał do zrozumienia, że
nadchodzą zmiany. Na zadane jeszcze przed potyczką z Lechem pytanie
o to, do kiedy Pawłowski będzie prowadzić drużynę,
odpowiedział: – Na pewno do najbliższego meczu. Natomiast wszyscy
doskonale wiemy, że wyniki bronią trenera, a sytuacja drużyny w
tabeli jest bardzo trudna i zdaję sobie z tego sprawę –
stwierdził w rozmowie z Radiem Wrocław. – Uważam, że trzeba
zawsze patrzeć na dwa elementy: te doraźne, czyli co zrobić, by
szybko wywołać pozytywny impuls w drużynie. Jednocześnie trzeba
zawsze pamiętać, że zatrudniając pierwszego trenera nie myślimy
o miesiącu, tylko musimy myśleć o roku, dwóch, trzech – dodał
Waśniewski.
Kolejnym rywalem Śląska będzie Korona Kielce. To spotkanie zaplanowano na niedzielę, 16 grudnia.
Konrad
Witkowski