Przejdź do treści
Śląsk przetestuje osłabioną Lechię Gdańsk

Polska Ekstraklasa

Śląsk przetestuje osłabioną Lechię Gdańsk

W drugim piątkowym meczu PKO Ekstraklasy przeniesiemy się do Wrocławia, gdzie Śląsk zmierzy się z Lechią Gdańsk. Dla obu zespołów będzie to niezwykle ważne starcie w kontekście ich walki o awans do grupy mistrzowskiej.


Czy Śląsk Wrocław wykorzysta atut własnego boiska? (fot. Łukasz Skwiot)


Śląsk i Lechia plasują się aktualnie w górnej połówce tabeli i mogą realnie myśleć nawet o europejskich pucharach. Spłaszczenie ligowej tabeli jest jednak tak duże, że kilka słabszych spotkań, może zepchnąć wspomniane zespoły poza nawias mistrzowskiej „ósemki”, co w obu przypadkach byłoby katastrofą i wynikiem dużo poniżej oczekiwań.

Żeby jednak uczciwie spojrzeć na ekipy z Wrocławia i Gdańska, to trzeba jasno przyznać, że żadna z nich nie jest mocniejsza niż była jesienią. Śląsk stracił Mateusza Cholewiaka, który przeniósł się do Legii Warszawa, a jakby tego wszystkiego był mało, już do końca sezonu niedostępny będzie kontuzjowany Wojciech Golla.

Po stronie Lechii mówimy o jeszcze większych osłabieniach. Piotr Stokowiec stracił w zimie trzech zawodników, z których dość regularnie korzystał w pierwszej części sezonu. Z Gdańskiem pożegnali się Daniel Łukasik, Lukas Haraslin i Artur Sobiech, a szczególnie odejście tego ostatniego do drugiej ligi tureckiej było sporym zaskoczeniem. Jeśli dodamy do tego wszystkiego fakt, że przeciwko Śląskowi nie będą mogli zagrać Żarko Udovicić, Karol Fila, Błażej Augustyn, Patryk Lipski oraz Jarosław Kubicki, to można dojść do wniosku, że Lechii będzie na Dolnym Śląsku bardzo trudno o zdobycz punktową.


Wspomniany Stokowiec przyznał podczas przedmeczowej konferencji, że chciałby zostać oceniony po zakończeniu sezonu, dodając przy tym, że jego drużyna potrzebowała, by wpuścić do niej nieco świeżego powietrza. – Uznaliśmy, że potrzeba świeżej krwi, zawodników jeszcze bardziej zdeterminowanych i głodnych sukcesu. Nie możemy pozwolić na to, aby klub był traktowany tylko jako bankomat, aby chodziło wyłącznie o pieniądze – powiedział.

Zdaniem trenera Lechii, jego klub nie jest obecnie w stanie konkurować na płaszczyźnie finansowej z Warszawą i Poznaniem. – Z Legią i Lechem nie wygramy finansowego wyścigu. Musimy kroić garnitur na własną miarę. Nazwiska już tutaj były i mogło to spowodować katastrofę finansową, a nie pożądane wyniki sportowe. Trzeba to wszystko umiejętnie zbalansować – dodał po czym dość dobitnie dał do zrozumienia, że przebudowa zespołu wcale nie oznacza, że Lechia nagle spadnie w futbolowej hierarchii ligi, a nadal będzie się liczyć w walce z czołowymi rywalami.

– Nie przesadzajmy, że jesteśmy w jakimś agonalnym stanie. Podjęliśmy ryzyko przebudowy zespołu, co wiąże się z ryzykiem utraty wartości sportowej. Jednak wierzę, że będzie jeszcze więcej determinacji i zaangażowania, bo to jest równie ważne. Czasami warto zrobić krok do tyłu, by następnie pójść dwa do przodu. Myślę, że wszystko wraca do normy. Ważne, aby była płynność finansowa w klubie, a w zespole rywalizacja – zakończył.

Na papierze więcej szans daje się Śląskowi Wrocław, który jesienią prezentował solidny i poukładany futbol, dużo rzadziej notując potknięcia niż Lechia. Oba zespoły spotkały się już ze sobą w sierpniu w Gdańsku i wtedy padł wynik remisowy (1:1).


***

Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk (20:30)

Przypuszczalne składy:
Śląsk: Putnocky – Stiglec, Zivulić, Puerto, Musonda – Łabojko, Mączyński – Płacheta, Chrapek, Pich – Exposito

Lechia: Lechia: Kuciak – Kobryń, Nalepa, Maloca, Mladenović – Makowski, Tobers – Mihalik, Gajos, Conrado – Paixao




gar, PiłkaNozna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024