Przejdź do treści
Śląsk odrobił straty

Polska Ekstraklasa

Śląsk odrobił straty

W najciekawszym piątkowym meczu Śląsk Wrocław zremisował 2:2 z Lechią Gdańsk.

Flavio Paixao zaczął wiosnę w imponujący sposób (foto: Tomasz Rulski)

W podstawowym składzie Śląska nie pojawiła się ani jedna nowa twarz. Wrocławscy piłkarze przygotowali specjalne koszulki wspierające Wojciecha Gollę i Mateusz Radeckiego w walce o powrót do zdrowia.

Trudniejsze zadanie miał Piotr Stokowiec. Jedenastka prezentowała się w miarę stabilnie, ale już rezerwa była złożona niemal z samych osesków. Średnia wieku oscylowała w okolicach 18 lat.

Mecz z trybun obserwował selekcjoner Jerzy Brzęczek. Były trener Lechii Gdańsk obejrzał pierwszą bramkę w 6 minucie. Conrado wykorzystał błąd Diego Zivulicia, z pomocą szczęścia (czytaj: nogi rywala) idealnie dośrodkował na głowę Flavio Paixao, który nie zwykł marnować takich sytuacji. Kilka chwil później Krzysztof Mączyński niecelnie główkował po wrzutce Michała Chrapka.

W 17 minucie Tomasz Musiał sprawdzał na monitorze sytuację, w której Rafał Kobryń zagrał ręką we własnej szesnastce. Sędzia spotkania uznał, że to nie kwalifikuje się do odgwizdania jedenastki. Pięć minut później Mario Maloca uprzedził Roberta Picha, który czyhał na piłkę po przyblokowanym strzale Przemysława Płachety. Śląsk próbował zorganizować coś ciekawego w ofensywie, jednak defensywa Lechii radziła sobie ze wszelkimi zagrożeniami.



W końcówce pierwszej połowy Musiał ponownie skorzystał z systemu VAR. Filip Mladenović był przez dłuższą chwilę opatrywany po starciu z Lubambo Musondą. Zambijczyk za atak na rywala został ukarany żółtą kartką, a po analiza wyrok sędziego został podtrzymany. To właściwa decyzja, ponieważ wahadłowy Śląska nie zasłużył na wykluczenie z gry.

Do przerwy Śląsk niespodziewanie przegrywał 0:1 z Lechią.

Druga połowa zaczęła się dla gdańszczan równie dobrze jak pierwsza. Paixao skompletował dublet – tym razem po strzale nogą – po idealnym dograniu Mladenovicia. Portugalczyk był niemożliwy do upilnowania dla wrocławskiej defensywy. W jednej z kolejnych akcji Israel Puerto obejrzał żółtko za faul na Paixao. To było jego czwarte upomnienie w sezonie, więc czeka go pauza. Vitzeslav Lavicka będzie miał ogromny ból głowy przed meczem z Pogonią Szczecin w ramach 22 kolejki.

Wprowadzenie Filipa Raicevicia rozruszało ofensywę Śląska. Niedługo po zameldowaniu się na boisku Czarnogórzec groźnie główkował, lecz Dusan Kuciak był na posterunku. W 68 minucie Michał Chrapek wykorzystał wystawioną nogę przez Tomasza Makowskiego i wywalczył rzut karny dla swojej drużyny. Kuciak wyczuł intencje strzelca – Mączyńskiego – ale futbolówki nie zdołał złapać. Wrocławianie złapali kontakt.

Śląsk próbował przycisnąć. Lechia nie oddała jednak pola. Trener Stokowiec długo czekał ze zmianami, co nie może dziwić, gdy spojrzymy na metryki i cv rezerwistów Lechii. Być może brak pola manewru wpłynął na brak sił lechistów w końcówce.

W doliczonym czasie meczu wrocławianie zdobyli gola na 2:2. Po dalekim podaniu Jakuba Łabojki, Raicević zgrał piłkę do Chrapka, który doprowadził do remisu.

PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024