Sąsiedzi w tabeli, ale na jak długo?
Po dziewięciu kolejkach PKO BP Ekstraklasy Warta Poznań i Wisła Kraków mają w dorobku tyle samo punktów i są sąsiadami w tabeli. Czy dziś któraś z drużyn zostawi rywala w tyle?
Artur Skowronek liczy zapewne, że Wisła Kraków upora się z kolejnym beniaminkiem. (fot. Bartek Ziółkowski/400mm.pl)
Do środka stawki oba zespoły dotarły w odmienny sposób. Gospodarze wygrali trzy mecze, jeden zremisowali i pięć przegrali. Goście zanotowali dwa zwycięstwa, czterokrotnie godzili się na kompromisy, a trzykrotnie ulegali przeciwnikom. – Przed startem sezonu pewnie nikt nie zakładał, że Warta będzie w tym miejscu. Ale my nie liczymy zdobyczy punktowych na tę chwilę. Jesteśmy ambitni i chcemy ciągle poprawiać nasz dorobek. Wiemy, że, gdybyśmy do wyjazdowych wygranych dołożyli zwycięstwa u siebie, to byłby dla nas ogromny skok zarówno motywacyjny, jak i mentalny – mówi przed sobotnim spotkaniem Piotr Tworek.
Szkoleniowiec ekipy z Wielkopolski trafnie diagnozuje problemy swoich podopiecznych. Od chwili awansu do elity ci nie wygrali ani jednego starcia, w którym pełnili rolę gospodarza.
O przełamanie nie będzie dziś łatwo. W bieżących rozgrywkach ligowych Biała Gwiazda nie przegrała ani jednego meczu wyjazdowego. Tuż przed przerwą reprezentacyjną zremisowała w Częstochowie z Rakowem, który wciąż jest przecież liderem tabeli.
Gdyby tego było mało, krakowianie zdają się mieć patent na beniaminków. W potyczkach ze Stalą Mielec oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała zdobyli łącznie dziewięć bramek, samemu nie tracąc ani jednej. Czy Warta również wpadnie pod walec?
Odpowiedź na to pytanie poznamy późnym wieczorem. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00.
sar, PiłkaNożna.pl