Przejdź do treści
Sampdoria wygrała na Stadio Olimpico!

Ligi w Europie Serie A

Sampdoria wygrała na Stadio Olimpico!

Znakomite tempo, mnogość okazji do strzelenia goli, cudowne parady bramkarzy i trzech polskich piłkarzy na boisku. Wszystko to było w niedzielnym starciu Romy z Sampdorią, które zakończyło się zwycięstwem drużyny z Genui (1:0).

Piłkarzom Sampdorii udało się zdobyć Rzym (fot. Reuters)


Starcie na Stadio Olimpico miało być wisienką na torcie, pięknym zwieńczeniem 22. kolejki ligi włoskiej. Obie drużyny plasują się przecież tu za podium i cały czas walczą o jak najwyższe lokaty i grę w europejskich pucharach. W lepszej pozycji przed meczem w stolicy była Roma, która miała siedem punktów zapasu nad Sampdorią. 

Tyle jeśli chodzi o papierową przewagę, ponieważ stołeczny zespół od pięciu kolejek nie wygrał w Serie A, podczas gdy „Sampa” w czterech minionych spotkaniach odniosła dwa zwycięstwa i zapisała na swoim koncie jeden remis.

Jak się okazało, lepsza forma gości była aż nadto widoczna na boisku. To Sampdoria była drużyną lepszą, stwarzającą sobie więcej okazji strzeleckich i bardziej zdeterminowaną do odniesienia zwycięstwa. Dobrych szans do zdobycia gola nie potrafili jednak wykorzystać Edgar Barreto czy też Duvan Zapata. Albo brakowało im zimnej krwi i skuteczności, albo na wysokości zadania stawał Allison, który tylko w pierwszej połowie zdołał obronić aż osiem strzałów!




Gospodarze byli mocno niemrawi, ale w 39. minucie to właśnie oni mogli wyjść na prowadzenie. Piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Bartosz Bereszyński i sędzia zdecydował się wskazać na „wapno”, pokazując przy okazji polskiemu obrońcy żółtą kartkę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Alessandro Florenzi, ale jego strzał w znakomitym stylu zdołał odbić  Emiliano Viviano


W drugiej części spotkania Roma zaczęła w końcu łapać wiatr w żagle i pod bramką Sampdorii zaczęło się robić gorąco. W ciągu zaledwie kilku minut bardzo dobre okazje strzeleckie mieli kolejno Cengiz UnderLorenzo Pellegrini i Edin Dzeko, jednak za każdym razem na ich drodze stawał fenomenalnie dysponowany Viviano.

Widząc, że „Sampa” traci argumenty w grze ofensywnej, Marco Giampaolo zdecydował się na szybką korektę w składzie i już w 62. minucie desygnował do gry Dawida Kownackiego. Od tego momentu na boisku mieliśmy już trzech Polaków, ponieważ oprócz „Kownasia” i Bereszyńskiego, od początku na boisku występował również Karol Linetty.

Goście przetrwali okres naporu rywala i w 80. minucie udało się im wyprowadzić decydujący cios. Nicola Murru dostał piłkę na lewym skrzydle i nie zwlekając zbyt długo, dośrodkował ją przed bramkę Romy. Tam dopadł do niej niepilnowany Zapata, któremu pozostało jedynie dołożyć nogę. Rzymianie sygnalizowali pozycję spaloną piłkarza „Sampy”, ale sędzia pozostał nieugięty i swojej decyzji nie zmienił.

Romie strat odrobić się nie udało i ze zdobycia kompletu punktów mogli się cieszyć piłkarze Sampdorii, w tym trzej reprezentanci Polski. 



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024