Sampdoria wybija z głowy Milanowi myśli o tytule
Kibice Milanu powoli mogą odkładać marzenia o tytule mistrzowskim na kolejny rok. Ich ulubieńcy po raz kolejny stracili punkty i wydaje się, że dogonienie Interu na ostatniej prostej sezonu jest już raczej niemożliwe.
Dokładnie 30 minut drużyna Sampdorii Genua była bliska sprawienia wielkiej sensacji na San Siro. Drużyna Bartosza Bereszyńskiego prowadziła z Milanem 1:0, choć grała w osłabieniu. W końcówce Rossoneri jednak doprowadzili do remisu i uratowali jeden punkt. Polak zaliczył kluczową interwencję w samej końcówce, kiedy przy stanie 1:1 Franck Kessie trafił w słupek.
Sampdoria objęła prowadzenie za sprawą Fabio Quagliarelli w 57. minucie. Doświadczony Włoch bezlitośnie wykorzystał błąd gospodarzy w strefie obronnej, którzy fatalnie wyprowadzili piłkę, i sprytną podcinką z dalszej odległości zaskoczył Gianluigiego Donnarummę.
Dosłownie kilkadziesiąt sekund później sytuacja przyjezdnych zaczęła się komplikować, bowiem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Adrien Silva i musiał zejść z boiska.
Gra w osłabieniu przez ponad dwa kwadranse na San Siro to zadanie bardzo trudne do wykonania. Milan doprowadził do wyrównania w samej końcówce za sprawą Jensa Hauga, który idealnie wykończył akcję zapoczątkowaną przez Zlatana Ibrahimovicia i przyspieszoną przez Francka Kessiego.
Milan po raz kolejny potwierdził, że w meczach domowych spisuje się znacznie gorzej niż w delegacjach. Rossoneri wywalczyli u siebie zaledwie 23 punkty, a z wyjazdów przywieźli o 14 więcej. Dzisiejszy podział punktów z Sampdorią oznacza, że Inter będzie miał okazję, aby dzisiaj powiększyć przewagę i odskoczyć na osiem oczek od wicelidera. W dodatku zespół Antonio Conte wciąż ma do rozegrania jedno zaległe spotkanie…
pgol, PilkaNozna.pl