Ricardo Sa Pinto chce sprowadzić do Legii Warszawa kolejnego napastnika – donosi portal Legia.net. Oznacza to, że sytuacja
Jarosława Niezgody w zespole mistrzów Polski jeszcze bardziej się skomplikuje.
Najlepszy strzelec Legii poprzedniego sezonu przez pół roku był wyłączony z gry przez kontuzję. Teraz trenuje z całym zespołem, ale musi nadrabiać braki treningowe. W meczach towarzyskich nie rozegrał nawet minuty, a tylko pracował indywidualnie.
Oznacza to, że pozycja Niezgody w hierarchii napastników stołecznego zespołu znacznie spadła. Dzisiaj pierwszym wyborem Sa Pinto jest Carlitos lub Sandro Kulenović, którzy jesienią nie zawodzili i gwarantowali kilka goli. Niezgoda zimą miał walczyć o miejsce w składzie, ale na razie jego status się nie zmienia. Jest napastnikiem numer trzy.
– Niezgoda nie jest jeszcze w odpowiedniej dyspozycji, by grać w sparingu. Pamiętajmy, że pauzował przez długi czas i staramy się pomóc mu w powrocie do formy. Nie możemy go zabić poprzez złe obciążenia. Wciąż rozmawiamy i czekamy, bo w poprzednim sezonie ten piłkarz mocno pomógł Legii. Ma jakość, ale na teraz nie jest w formie. Wciąż na niego czekamy i go potrzebujemy – tłumaczy szkoleniowiec Legii.
Ponadto Sa Pinto chce sprowadzić do zespołu kolejną dziewiątkę. Potrzebuje twardego, walczącego i silnego napastnika, który prezentuje zupełnie inny styl niż snajperzy, których posiada w kadrze.
pgol, PilkaNozna.pl
źr. Legia.net
fot. C. Musiał