Ryzykowana gra, czyli zegar tyka dla Milika
18 milionów euro. Właśnie tyle, według najświeższych doniesień włoskich mediów SSC Napoli ma oczekiwać za Arkadiusza Milika. Czy znajdzie się ktoś, kto tyle za niego zapłaci podczas zimowego okna transferowego?
Zegar tyka dla Milika (fot. Piotr Kucza / 400mm.pl)
Przypomnijmy, że reprezentant Polski chciał odejść z Neapolu już w lecie. Wiele mówiło się o tym, że mógłby trafić do Juventusu, jego usługami zainteresowane były również takie kluby jak Fiorentina czy AS Roma. Do żadnego transferu jednak nie doszło, ponieważ nikt nie był w stanie spełnić oczekiwań Auerelio De Laurentiisa, prezydenta Napoli.
Milik finalnie pozostał pod Wezuwiuszem, ale został jednocześnie odsunięty od drużyny. Efekt był taki, że na kilka dobrych miesięcy napastnik musiał zapomnieć o grze w piłkę, a jedyne minuty jakie dostał na boisku wynikały z dobroci serca Jerzego Brzęczka, selekcjonera reprezentacji narodowej.
Wspomniany Brzęczek ostrzegł jednak Milika, że jeśli jego status nie ulegnie zmianie i w styczniu nie znajdzie on sobie klubu, w którym zacznie grać, to może zapomnieć o powołaniu na zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy.
Przed urodzony w Tychach piłkarzem decydujący czas, ale jego odejście z Neapolu nie jest wcale tak oczywiste, jakby mogło się wydawać. „Corriere dello Sport” donosi bowiem, że De Laurentiis wcale nie zamierza oddawać Milika za darmo, nawet biorąc poprawkę na to, że obecnie jego przydatność dla drużyny jest zerowa, a za kilka miesięcy będzie on mógł zmienić pracodawcę za darmo.
Jak się okazuje, takie argumenty nie robią na prezydencie Partenopei większego wrażenia i chociaż faktycznie obniżył on nieco swoje wymagania finansowe, to nadal oczekuje za Milika pokaźnych pieniędzy. 18 milionów euro za kogoś, kto nie grał w piłkę przez dłuższy czas, a za moment będzie wolnym agentem? Nie brzmi to jak przepis na ubicie świetnego interesu.
Negocjacje z De Laurentiisem nie należą do łatwych i przyjemnych. Włoskie media nie wykluczają scenariusza, zgodnie z którym szef Napoli będzie licytował wysoko do ostatnich godzin zimowego okienka. Dla Milika byłby to najgorszy scenariusz, ponieważ na finiszu negocjacji zawsze coś może pójść źle i wtedy zabraknie czasu na szukanie opcji awaryjnej. Co więcej, taki wariant będzie także oznaczał kolejny miesiąc bez gry dla 26-latka.
Od początku sezonu Arkadiusz Milik nie zagrał w żadnym meczu Napoli. Ostatnie spotkanie dla drużyny z południa Włoch rozegrał 8 sierpnia przeciwko FC Barcelonie, kiedy to wszedł na boisko na jedenaście minut.
Grzegorz Garbacik