Przejdź do treści
Ruch Chorzów triumfuje we Wrocławiu!

Polska Ekstraklasa

Ruch Chorzów triumfuje we Wrocławiu!

Dobiegła końca ósma kolejka Lotto Ekstraklasy. W ostatnim meczu tej serii gier Ruch Chorzów wygrał 2:1 na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Bohaterem poniedziałkowego spotkania został Piotr Ćwielong, który zdobył obie bramki dla zespołu gości.

Foto: Łukasz Skwiot

Początek poniedziałkowej konfrontacji we Wrocławiu należał do Śląska i mogło się wydawać, że to właśnie zespół trenera Mariusza Rumaka otworzy wynik zawodów. Gospodarze mieli swoje okazje do strzelenia gola, jednak długo nie potrafili znaleźć drogi do bramki Ruchu.

Pierwszą bardzo dobrą szansę wrocławianie zmarnowali w 21. minucie. Rafał Grodzicki źle podawał na własnej połowie, a piłkę po niecelnym zagraniu doświadczonego stopera przejął Ryota Morioka. Pomocnik Śląska znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Kamilem Lechem, jednak bramkarz Ruchu Chorzów dobrze wyczuł intencje Japończyka i wybił jego uderzenie na rzut rożny.

Chwilę później znowu zrobiło się gorąco w polu karnym gości. Kamil Biliński wypracował sobie pozycję do strzału, mocno kopnął piłkę sprzed pola karnego, lecz jego uderzenie nieznacznie minęło słupek bramki Ruchu.

Niebiescy przetrwali ofensywę gospodarzy, spokojnie czekając na swoje szanse. Jedna z nich nadeszła w 38. minucie gry i od razu zaowocowała bramką. Patryk Lipski przebiegł z piłką spory dystans, po czym odegrał do wbiegającego w pole karne Piotra Ćwielonga. 30-letni skrzydłowy kapitalnie przerzucił piłkę nad Mariuszem Pawełkiem, otwierając w ten efektowny sposób rezultat spotkania.

Ten wieczór we Wrocławiu należał do Ćwielonga, który niedługo po przerwie ponownie strzelił gola swojemu byłemu klubowi. W 52. minucie Lipski dośrodkował z rzutu rożnego, a piłkę spod swojej bramki wybijał Pawełek. Piłka spadła pod nogi Piotra Ćwielonga, który przyjął ją, by po chwili oddać płaski strzał lewą nogą. Uderzenie zawodnika Ruchu wpadło do siatki tuż obok słupka. Druga połowa tego meczu nie mogła rozpocząć się lepiej dla ekipy Waldemara Fornalika!

Gospodarzy stać było w tym spotkaniu tylko na kontaktowego gola. W 74. minucie sędzia Krzysztof Jakubik uznał, że bramkarz Kamil Lech nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym rezerwowego Llorenca Rierę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Morioka i precyzyjnym strzałem pokonał Lecha.

Do końcowego gwizdka arbitra wynik poniedziałkowej potyczki nie uległ już zmianie. Ruch Chorzów odniósł cenne zwycięstwo 2:1 nad Śląskiem. Warto zauważyć, że dopiero w tym spotkaniu na Stadionie Miejskim we Wrocławiu padły pierwsze ligowe gole w sezonie 2016/17 – trzy poprzednie mecze rozegrane w stolicy Dolnego Śląska kończyły się bowiem bezbramkowymi remisami.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024