Przejdź do treści
Robak urządził Bjelicy zwycięskie powitanie

Polska Ekstraklasa

Robak urządził Bjelicy zwycięskie powitanie

Zwycięski debiut w roli trenera Lecha zanotował Chorwat Nenad Bjelica. W spotkaniu ósmej kolejki Lotto Ekstraklasy poznański zespół przed własną publicznością wygrał 3:1 z Pogonią Szczecin. Bohaterem niedzielnego meczu został Marcin Robak, który strzelił dwa gole swojemu byłemu klubowi.

Marcin Robak dwukrotnie pokonał bramkarza Pogoni Szczecin. Napastnik Lecha ma już na koncie cztery ligowe gole w sezonie 2016/17 (foto: Ł. Skwiot)

Pierwsze po zwolnieniu Jana Urbana i zatrudnieniu Nenada Bjelicy spotkanie o punkty Lech Poznań rozpoczął w sposób agresywny i zdecydowany, co mogło zwiastować, że wynik niedzielnych zawodów przy Bułgarskiej zostanie szybko otwarty. Tak w istocie się stało, jednak na prowadzenie nie wyszli gospodarze, ale szczecińska Pogoń.

W siódmej minucie gry Adam Gyurcso przeprowadził dynamiczną akcję lewym skrzydłem, łatwo minął w polu karnym Tomasza Kędziorę, po czym wykonał mocne podanie wzdłuż linii bramki. W kłębach dymu wywołanego racami odpalonymi przez kibiców odnalazł się Łukasz Zwoliński, który przy dalszym słupku wpakował piłkę do siatki.

Poznaniacy nie upadli po szybko otrzymanym ciosie, lecz od razu ruszyli do odrabiania strat. W dziewiątej minucie z rzutu wolnego uderzał Maciej Gajos, ale dobrze ustawiony Dawid Kudła pewnie wyłapał piłkę.

Kilkadziesiąt sekund później bramkarz Pogoni już musiał wyciągać piłkę z bramki. Prostopadłe podanie wykonał Darko Jevtić, a błąd popełnił Sebastian Rudol i w efekcie piłka trafiła pod nogi Marcina Robaka. Doświadczony napastnik nie zmarnował sytuacji „sam na sam” z Kudłą – 33-latek spokojnie minął bramkarza gości i posłał piłkę do siatki.

W pierwszej połowie największe zagrożenie dla Lecha nadciągało z lewego skrzydła, gdzie bardzo aktywny był Gyurcso. W 14. minucie Węgier ponownie wykreował niezłą akcję gości, a piłka w zamieszaniu w polu karnym trafiła do Zwolińskiego. Napastnik Pogoni uderzył, jednak zbyt słabo, żeby zaskoczyć Matusa Putnocky’ego.

Na drugiego gola swojej drużyny kibice gospodarzy musieli poczekać do 27. minuty. Adam Frączczak sfaulował w polu karnym Szymona Pawłowskiego, po czym sędzia Szymon Marciniak bez momentu zawahania wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki gości. Piłkę zdecydowanie chwycił Jevtić, jednak po chwili przekazał ją Marcinowi Robakowi. 33-letni napastnik nie zmarnował doskonałej okazji i po raz drugi w tym spotkaniu strzelił gola swojemu byłemu klubowi. Dla Robaka było to już czwarte trafienie w Lotto Ekstraklasie w tym sezonie.

Dwie bramki w pierwszej połowie zdobył Robak, takim samym wyczynem mógł popisać się Zwoliński. Tuż przed przerwą piłkarz Pogoni znalazł się w bardzo dobrej sytuacji po efektownym rajdzie i podaniu Spasa Deleva. 23-letni napastnik nie oddał jednak mocnego strzału na bramkę, zamiast tego skiksował i po chwili piłka wylądowała w rękach Putnocky’ego.

Druga część zawodów w stolicy Wielkopolski mogła rozpocząć się od wyrównującego trafienia Pogoni Szczecin. W 51.minucie gry Delev wykonał sprint prawym skrzydłem, po czym zagrał płasko w pole karne. Piłka dotarła do niepilnowanego Rafała Murawskiego, jednak uderzenie kapitana Portowców nieznacznie minęło słupek bramki gospodarzy.

W pierwszej połowie bohaterem Lecha był autor dwóch goli Marcin Robak, natomiast po zmianie stron na podobne miano zasłużył Matus Putnocky. Wszystko za sprawą sytuacji z 63. minuty. Tamas Kadar we własnej szesnastce nieprzepisowo zatrzymywał Frączczaka, za co arbiter Marciniak podyktował rzut karny dla zespołu ze Szczecina. Do piłki podszedł Łukasz Zwoliński, lecz słowacki bramkarz wyczuł jego intencje i świetnie odbił strzał. Po chwili piłka wróciła do napastnika Pogoni, ten jednak nie poprawił pierwszej próby, lecz fatalnie spudłował.

Niewykorzystany rzut karny negatywnie podziałał na podopiecznych trenera Kazimierza Moskala, którzy w kolejnych minutach wyraźnie stracili animusz do dalszych ataków. Okazje na kolejne gole miał za to zespół Nenada Bjelicy: najpierw strzał Pawłowskiego sprzed pola karnego nieznacznie minął słupek bramki Pogoni, natomiast w 79. minucie – po ładnym uderzeniu Gajosa z rzutu wolnego – gości uratował Dawid Kudła.

Ostatecznie konfrontacja Lecha z Pogonią zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 3:1. Wynik potyczki w Poznaniu w 90. minucie gry ustalił Abdul Aziz Tetteh. Defensywny pomocnik Kolejorza uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Gajosa – piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, po czym wpadła do bramki gości.

Lech odniósł w niedzielne popołudnie trzecie ligowe zwycięstwo w sezonie. Wygrana z Pogonią pozwoliła ekipie Nenada Bjelicy awansować na ósme miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.

Z Poznania,

Konrad Witkowski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024