Przejdź do treści
Remis w Gdańsku, Paixao strzelił i zawiódł

Polska Ekstraklasa

Remis w Gdańsku, Paixao strzelił i zawiódł

Druga kolejka Lotto Ekstraklasy rozpoczęła się w Gdańsku, gdzie miejscowa Lechia zremisowała 1:1 ze Śląskiem Wrocław.


Zarówno Lechia, jak i Śląsk były jednymi z największych wygranych pierwszej kolejki nowego sezonu Lotto Ekstraklasy. Nie tylko zdobyły po trzy punkty, ale przede wszystkim pokonały faworyzowanych rywali. Lechia w Białymstoku pokonała wicemistrza Polski – Jagiellonię 1:0 po golu Flavio Paixao. Śląsk zaś wygrał 3:1 z Cracovią, a gole dla wrocławian strzelali Piotr Celeban, Augusto i Jakub Kosecki.

Ten ostatni zdobył ostatnią bramkę w meczu, ale też swoją pożegnalną. Były reprezentant Polski w tym tygodniu odszedł bowiem do Adany Demirspor, tureckiego drugoligowca. Jednego ze skrzydłowych straciła też Lechia, bo Sławomir Peszko za czerwoną kartkę został zawieszony na trzy miesiące.

Mimo tego szczególnie ciekawie dla postronnych kibiców wygląda zwłaszcza skład gości. W Śląsku zadebiutuje Wojciech Golla, a po raz pierwszy w wyjściowym składzie znalazł się Damian Gąska. Znów od początku grają także 20-letni Maciej Pałaszewski i Farshad Ahmadzadeh, który w starciu z Cracovią popisał się świetną techniką. Gospodarze zaś będą straszyć przede wszystkim wracającym do wysokiej formy Lukasem Haraslinem, Paixao, byłym piłkarzem Śląska i Michałem Makiem, który w ubiegłym sezonie był do wrocławskiego klubu wypożyczony.

Mecz w Gdańsku rozpoczął się od uczczenia pamięci Romana Korynta, zmarłego niedawno byłego piłkarza Lechii i reprezentacji Polski.

W piątej minucie kosztowny błąd mógł popełnić Golla. Paixao odebrał mu piłkę przed polem karnym i dośrodkował do Maka, ale ten nie zdążył zamknąć akcji. W dziewiątej minucie jednak Szymon Marciniak podyktował rzut karny za faul Mateusza Cholewiaka na Haraslinie. Dwie minuty potem, gdy Paixao przygotowywał się do strzału sędzia podbiegł jednak do monitora, by zobaczyć powtórkę tego zdarzenia, ale wideoanaliza tylko potwierdziła decyzję Marciniaka i chwilę potem Paixao strzelił drugiego gola w sezonie.

W odpowiedzi ładną akcję przeprowadził Arkadiusz Piech, ale Dusan Kuciak z trudem obronił jego strzał. W 26. minucie piłkę do bramki gospodarzy wpakował Augusto, ale sędzia gola nie uznał ze względu na spalonego, choć była to kontrowersyjna decyzja, bo Portugalczyk był za linią obrońców. Być może arbitrzy dopatrzyli się jednak spalonego w innym momencie akcji.

Pięć minut potem Mak uciekł Cholewiakowi, a obrońca Śląska próbował wybić piłkę wślizgiem. Spowodował jednak upadek rywala i Marciniak znów odgwizdał jego przewinienie w polu karnym. Jakub Słowik znów rzucił się we właściwym kierunku, ale tym razem złapał piłkę po strzale Paixao z rzutu karnego. Przed przerwą okazję zmarnował jeszcze Mak.

W drugiej połowie to również Lechia częściej stwarzała okazje. Jedną z nich zmarnował Haraslin, a po chwili głową w niezłej okazji nie trafił Błażej Augustyn. Zaraz potem odpracować dwa sprokurowane rzuty karne mógł Cholewiak, ale po jego efektownym kopnięciu piłka odbiła się od poprzeczki.

Oba zespołu starały się grać ofensywnie, choć w środku pola zdecydowanie brakowało obu drużynom jakości. Groźnie atakowali jednak i Piech, i Joao Nunes, który dośrodkowaniem omal nie zdobył bramki. Innym razem świetną akcję przeprowadził Ahmadzadeh, który podał piłkę Robertowi Pichowi, a jego strzał z trudnościami obronił Kuciak.

Kwadrans przed końcem meczu bliscy drugiego gola byli gospodarze. Po znakomitym podaniu Karola Fili do piłki dopadł Paixao. Po strzale Portugalczyka Słowik zdołał sparować piłkę na słupek.

W 83. minucie nieskuteczność gospodarzy zemściła się na nich. Po dośrodkowaniu Ahmadzadeha z rzutu rożnego gola głową strzelił Celeban, dzięki czemu zrównał się z Paixao i Patrykiem Tuszyńskim z Zagłębia Lubin na czele klasyfikacji ligowych strzelców.

Za brak zwycięstwa gospodarze muszą obwiniać cały zespół, ale najbardziej zawiodła chyba skuteczność Paixao, który powinien zakończyć mecz z hat trickiem. Na dodatek przy golu Celebana, to Portugalczyk odpowiadał za pilnowanie obrońcy Śląska.

Śląsk dzięki dzisiejszemu remisowi pozostał liderem Lotto Ekstraklasy. Tuż za nim, słabsza o bilans bramkowy jest Lechia. Oba zespoły mogą jednak wyprzedzić inne drużyny jeszcze w ten weekend. Za tydzień zaś we Wrocławiu gospodarze zagrają z Lechem Poznań, a Lechia pojedzie do Warszawy na mecz z Legią.

band, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024