Remis w derbowym starciu Śląska z Miedzią
Wystartowała 28. kolejka Lotto Ekstraklasy. W derbowej potyczce Śląsk Wrocław przed własną publicznością bezbramkowo zremisował z Miedzią Legnica.
Foto: Łukasz Skwiot
Gospodarze
uchodzą za faworytów wtorkowego spotkania we Wrocławiu. Śląsk po
raz ostatni przegrał przed własną publicznością 30 listopada
ubiegłego roku, kiedy uległ 0:2 Lechii Gdańsk. Od tamtej pory
wrocławska drużyna zaliczyła remis i trzy kolejne zwycięstwa na
swoim terenie.
Pierwszy kwadrans wtorkowego meczu był przeciętnym widowiskiem. Obie drużyny rozpoczęły zmagania z dużą dozą ambicji i woli walki, jednak w ich ofensywnych poczynaniach brakowało kreatywności. Nieco lepiej prezentowali się goście z Legnicy.
W kolejnych minutach poziom spotkania nadal nie zachwycał. Śląskowi wyraźnie brakowało pomysłu na zaskoczenie defensywy przeciwnika. Wciąż przewagę miała Miedź, jednak nie potrafiła jej udokumentować choćby jednym golem. Tuż przed przerwą na bramkę gospodarzy strzelali Omar Santana oraz Henrik Ojamaa, jednak nie były to uderzenia, które mogły zaskoczyć Jakuba Słowika.
Po pierwszej połowie we Wrocławiu był bezbramkowy remis.
Aż godzinę trzeba było czekać na to, aby mecz we Wrocławiu znacząco się ożywił. Najpierw po niezłym uderzeniu głową autorstwa Serba Aleksandara Miljkovicia efektowną paradą popisał się Słowik. Chwilę później na bramkę Miedzi strzelał Lubambo Musonda, jednak Anton Kanibołocki zdołał złapać piłkę.
W 68. minucie ponownie było groźnie w polu karnym Śląska. Ojamaa dośrodkował z prawej strony, zaś Juan Camara zdecydował się na efektowny strzał nożycami. Po uderzeniu Hiszpana piłka minęła jednak bramkę.
W końcówce widać było progres w grze gospodarzy. Na bramkę Miedzi uderzali Djordje Cotra oraz Michał Chrapek, jednak piłka nie znalazła drogi do siatki. W obu sytuacjach Kanibołocki dobrze wywiązał się ze swoich obowiązków.
Goście z Legnicy mogli rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść po kontrataku z 86. minuty. W polu karnym piłka trafiła do Fabiana Piaseckiego, ten jednak nie zdołał pokonać dobrze dysponowanego Słowika.
Do końcowego gwizdka sędziego Mariusza Złotka gole we Wrocławiu nie padły. Ostatecznie spotkanie Śląska z Miedzią Legnica zakończyło się remisem 0:0. Dla drużyny czeskiego trenera Vitezslava Lavicki to pierwsza w tym roku strata punktów na swoim stadionie.
kwit,
PiłkaNożna.pl