W ostatnim meczu 18. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia zremisowała 2;2 z Koroną Kielce.
Piątek rozpoczął mecz od asysty (fot. Łukasz Skwiot)
Mecz w Krakowie to spotkanie drużyny walczącej o utrzymanie z zespołem rywalizującym o mistrzostwo kraju. Na to przynajmniej wskazuje tabela Lotto Ekstraklasy, choć mogłoby to być nadinterpretacją, ponieważ już czwarta pozycja Korony jest dużą niespodzianką. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli piłkarze Gino Lettieriego zdobyliby dziś trzy punkty, to awansowaliby na drugą pozycję w lidze.
Punkty również przydałyby się Cracovii, która jest w tabeli 13., ale ma tyle samo punktów, co przedostatni w lidze Piast Gliwice. Pomimo lepszej ostatnio formy Cracovii, faworytami są jednak goście, którzy nie przegrali jedenastu ostatnich meczów. Ponadto już raz w tym roku udowodnili swoją wyższość nad Cracovią – w lipcu pokonali ją 4:2 po golach Bartosza Rymaniaka (rozegrał on wówczas rewelacyjne zawody), Ivana Jukicia, Marcina Cebuli i Nabila Aankoura. Dla krakowian trafiali Krzysztof Piątek i Michal Siplak.
Pierwszy problem gospodarze mieli już tuż przed meczem. W podstawowym składzie miał bowiem zagrać Adam Deja, ale na rozgrzewce doznał urazu i jego miejsce w wyjściowej jedenastce zajął Ołeksij Dytiatjew.
Pomimo problemów ze zdrowiem pomocnika, mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 9. minucie po znakomitym podaniu Piątka, Javi Hernandez wyszedł sam na sam z Maciejem Gostomskim i posłał piłkę do bramki obok bramkarza.
W drugim kwadransie Korona przejęła inicjatywę, ale nic z tego nie wynikało. Lepsze okazje mieli gospodarze po akcjach Mateusza Wdowiaka. Najpierw były gracz Sandecji Nowy Sącz dośrodkował jednak za mocno, a potem po jego podaniu strzelił Jakub Wójcicki, ale piłkę chwycił Gostomski.’
Goście wyrównali w 37. minucie po golu najlepszego w szeregach Korony Marcina Cebuli. Nika Kaczarawa przedarł się w pole karne, gdzie osaczyło go czterech rywali. Piłkę spod nóg Gruzina wybił Kamil Pestka, ale futbolówka trafiła do Cebuli. Pierwszy celny strzał kielczan w tym meczu przyniósł im gola.
Chwilę potem mogło być 2:1 dla Korony, ale Kaczarawa po przyjęciu piłki poślizgnął się i stracił szansę na gola.
Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, znakomicie rozpoczęli zawodnicy z Krakowa. Po krótko rozegranym rzucie rożnym dośrodkował Szymon Drewniak, a skutecznie główkował Piątek. Korona odpowiedziała po dwóch minutach. Radek Dejmek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Gorana Cvijanovicia, który w przerwie zastąpił Łukasza Kosakiewicza.
Po dwóch strzelonych golach tempo gry nieco spadło, ale i tak było znacznie wyższe niż w pierwszej części spotkania. Dobre okazje zaprzepaścili jednak Kaczarawa, Piątek i Pestka.
Wynik nie zmienił się już do końca spotkania i obie drużyny zdobyły po punkcie. Gospodarze awansowali z trzynastej na dwunastą pozycję w tabeli, a Korona wyprzedziła Jagiellonię Białystok i jest trzecia.
NB, PilkaNozna.pl