Rekord Immobile nie wystarczył
SSC Napoli po bramkach Fabiana Ruiza, Lorenzo Insigne i Marco Politano zwyciężyło SS Lazio w stosunku 3:1 w ramach ostatniej kolejki Seria A sezonu 2019/20. Dla rzymian jedyne trafienie zanotował niezawodny Ciro Immobile, który tym samym wyrównał rekord.
Immobile ma za sobą bezsprzecznie najlepszy sezon w karierze. (fot. Reuters)
Ciro Immobile
wyrównał historyczny rekord strzelecki ustanowiony przez
Gonzalo Higuaina w sezonie 2016/17. Wówczas w barwach SSC Napoli Higuain na przestrzeni trzydziestu ośmiu kolejek wpisał się na listę strzelców – uwaga – trzydzieści sześć razy. Żaden inny piłkarz kiedykolwiek nie popisał się podobnego rodzaju osiągnięciem.
Aż do teraz. W 22. minucie meczu przeciwko neapolitańczykom Adam Marusic posłał piłkę wzdłuż pola karnego w kierunku wbiegającego w pole karnego Immobile. Snajper reprezentacji Włoch, jak na rasową „dziewiątkę” przystało, mocnym i dokładnym strzałem z bliskiej odległości zmusił bramkarza do kapitulacji. Był to jego gol numer „36”. W taki oto sposób na zawsze zapisał się złotymi zgłoskami na kartach włoskiego calcio.
Trafienie autorstwa Immobile nie wystarczyło jednak do ogrania ekipy ze Stadio San Paolo. Piłkarze prowadzeni przez Gennaro Gattuso bowiem trzykrotnie umieścili futbolówkę w bramce strzeżonej przez Thomasa Strakoshę. W taki oto sposób zawodnicy z błękitnej części Rzymu stracili szansę na zajęcie miejsca na podium w rozgrywkach włoskiej ekstraklasy.
Co ciekawe – na boisku na przez choćby sekundę nie pojawił się Arkadiusz Milik. Jest to spowodowane tym, że napastnik reprezentacji Polski był ostatnimi czasy mocno krytykowany za swoją postawę w szeregach ofensywnych. Dość powiedzieć, że w post-pandemicznym okresie na przestrzeni czternastu meczów tylko raz zdołał wpisać się na listę strzelców. Nie przeszkodziło mu to jednak zostać najlepszym strzelcem Napoli w lidze.
Dodatkowo, nie jest również tajemnicą, że Milik niebawem opuści szeregi „Azzurrich”. To kolejny powód dla którego Gattuso zdecydował się posadzić Polaka na ławce rezerwowych w jego prawdopodobnie ostatnim meczu w barwach Napoli. Tego samego nie można powiedzieć o innym kadrowiczu – Piotrze Zielińskim – który niezmiennie cieszy się niemałą dawną zaufania ze strony szkoleniowca. On nie ma zamiaru przenosić się spod Wezuwiusza.
Jan Broda, PilkaNozna.pl