Real oddala się od tytułu mistrzowskiego
Kosztowne potknięcie Realu Madryt. Bezbramkowy remis w starciu z Betisem oznacza dla „Królewskich” tylko jedno: oddalenie się od mistrzowskiego tytułu.
Uśmiechu na twarzy nie ma i być nie może. (fot. Reuters)
Siedemnaście. Dokładnie tyle strzałów oddali na bramkę strzeżoną przez Claudio Bravo gracze Realu. Żaden z nich nie zakończył jednak swojego lotu w siatce. Przesądził o tym przede wszystkim brak skuteczności, ale również brak odrobiny szczęścia, które tego wieczoru stało po stronie piłkarzy Betisu.
To zresztą nie pierwszy raz w ostatnim czasie, gdy madrytczycy mają problem z zamienieniem okazji podbramkowych na bramki i w efekcie tracą kolejne punkty. Pomijając poprzednie spotkanie z Cadizem (3:0), w którym dwa gole i asysta w wykonaniu Karima Benzemy dały zwycięstwo, tak było również przy okazji innego bezbramkowego remisu, tyle że przeciwko Getafe (0:0).
Co ten niezadowalający dla Zinedine’a Zidane’a i spółki oznacza w kontekście rywalizacji o tytuł mistrzowski? Powoduje radość z czerwono-białej części Madrytu, Barcelonie i Sewilli. Liderujące Atletico – jeśli tylko pokona jutro Athletic Bilbao – powiększy swoją punktową przewagę nad Realem z dwóch do pięciu oczek. „Duma Katalonii”, która rozegrała o dwa spotkania mniej, w przypadku dwóch wygranych zdystansuje „Królewskich” na trzy punkty. A Sevilla w przypadku ogrania jutro Granady zbliży się do trzynastokrotnych mistrzów Europy na odległość jednego oczka.
Jedno jest pewne: walka o piłkarskie przywództwo w Hiszpanii nabrała jeszcze większych rumieńców i będzie trwała do samego końca.
jbro, PilkaNozna.pl