Przejdź do treści
Ranking prawdę ci powie, czyli jesteśmy na dnie, a będzie jeszcze gorzej

Polska Reprezentacja Polski

Ranking prawdę ci powie, czyli jesteśmy na dnie, a będzie jeszcze gorzej

O tym, że Polska potęgą piłkarską nie jest wiemy od dawna. O tym, że nie jesteśmy nawet mocnym średniakiem przekonujemy się dość systematycznie od kilku lat. Jaka jest więc aktualna pozycja naszej reprezentacji w hierarchii światowego futbolu? Wystarczy spojrzeć na ranking FIFA, by przekonać się, że plasujemy się na początku czwartej ćwiartki zestawiania, gdzieś pomiędzy Haiti a Gabonem.

Sytuacja naszego futbolu jest bardzo zła

Sceny jak z horroru. Sędzia zabił piłkarza, a potem został poćwiartowany! – KLIKNIJ!

„Powiem bez ogródek, już mnie nie denerwują, ale wkur****ą te wyliczanki dziennikarzy, dla których zestawienie FIFA jest wyrocznią. A ja się pytam: czy rankingi grają? I odpowiadam: nie, bo grają zawsze piłkarze”. Któż taki wypowiedział w październiku 2010 roku te słowa? Tak, nie mylicie się. Tak właśnie naszą pracę skomentował Franciszek Smuda, który wtedy zaczynał swoją wielką selekcję przed Mistrzostwami Europy. W rozmowie z „Piłką Nożną” Franz pieklił się, że dziennikarze bezustannie pytają go o miejsce Polski w rankingu i to że spadamy w nim na łeb na szyje. Spadaliśmy, bo inaczej być nie mogło. W eliminacjach do EURO 2012 nie braliśmy udziału, a… ale zaraz zaraz, czy to nie Ukraina razem z Polską organizowała ten turniej? Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to właśnie tak było. Zerkamy więc na aktualną pozycję naszych wschodnich braci w rankingu i co się okazuje? 28 miejsce. Czyli jednak dało się wspiąć wyżej mimo braku meczów o stawkę.

Ok, zostawmy już Smudę i jego nieudaną przygodę z reprezentacją. Mamy w końcu rok 2013 i już od jakiegoś czasu ze sterami naszej drużyny narodowej stoi Waldemar Fornalik. Ba, mamy nawet nowe władze w Polskim Związku Piłki Nożnej, więc nie może już zwykły kibic splunąć na ziemię i oskarżyć o całe zło biało-czerwonego futbolu Grzegorza Latę i Zdzisława Kręcinę. Niby selekcjoner jeszcze ze starego rozdania, ale czy nowy prezes nie ma czasem władzy, by się z nim pożegnać? No właśnie, ale Zbigniew Boniek trwa u boku Fornalika, chcąc nie chcąc firmuje własnym nazwiskiem jego klęski i niepowodzenia. Na płaszczyźnie czysto organizacyjnej i wizerunkowej PZPN wygrzebuje się z marazmu. Zmiana jakościowa jest widoczna gołym okiem, ale nawet najlepsze działania prezesa i jego współpracowników nie zastąpią wyników pierwszej reprezentacji. Bez nich nasz futbol przypomina starą landrynkę z babcinego barku zapakowaną w papierek po drogich słodyczach. Wygląda nieźle, ale zjeść się tego nie da.

W rankingu zajmujemy więc 75 miejsce, a możliwe, że będzie jeszcze gorzej. Nie oszukujmy się już więcej, eliminacje do Mistrzostw Świata w Brazylii są przegrane, ale jesienią czekają nas jeszcze cztery mecze, po których nasza pozycja w światowym futbolu może się zakręcić około dziewiątej dziesiątki. To w skali światowej, bo w samej Europie jesteśmy na miejscu 36. Gdyby ranking był brany pod uwagę przy dobieraniu finalistów EURO 2016, to kolejną wielką imprezę nasi piłkarze oglądaliby przed telewizorami. Na szczęście nie jest, ale czy to coś zmienia?

Niewiele, ponieważ jak słusznie zresztą zauważa Jan Tomaszewski w rozmowie z PilkaNożna.pl, ranking ma kluczowe znaczenie przy losowaniu grup eliminacyjnych. – Na Boga, czy w tenisie ranking jest ważny? Oczywiście, że tak! A w piłce nożnej po kadencji tego buszmena bez matury (nawiązanie do słów Franciszka Smudy – red.) wszyscy jakby zapomnieli o powadze sytuacji. Ranking nagle stał się dla nas obojętny, a to rozstawienie jest naprawdę ważne – grzmiał poseł PiS.

Co więcej, zdaniem Tomaszewskiego, niskie miejsce w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej ma także swoje znaczenie w kontekście psychologicznym. – Jak ja bym był trenerem któregokolwiek z naszych rywali w eliminacjach, to bym motywował piłkarzy w bardzo prosty sposób. Po prostu bym im mówi, że grają z 75 drużyną świata i byłby wstyd z nią przegrać, czy po prostu nie wygrać. I już miałbym gotowych zawodników, bo w futbolu większość najważniejszych spraw rozgrywa się właśnie w głowach – dodał i ciężko się z nim nie zgodzić. To nie tanie frazesy naszych trenerów i piłkarzy o wyrównującym się poziomie futbolu i tym, że dzisiaj nie ma już słabych rywali. Po prostu my jesteśmy coraz słabsi, mimo tego, że pozornie dysponujemy najlepszym piłkarsko zespołem od lat. To jednak tylko zaklinanie rzeczywistości, która jest dość ponura.

Swojego smutku i rozczarowania tak niską pozycją Polski w rankingu nie krył także Henryk Kasperczak, który podobnie jak Tomaszewski pamięta największe sukcesy naszego futbolu. – Tak nisko jeszcze nigdy nie byliśmy w historii i to jest realny problem. Niestety, to jest właśnie odzwierciedlenie tych naszych wszystkich wyników, a właściwie ich braku na arenie międzynarodowej – powiedział w rozmowie z PilkaNożna.pl. – Możemy żałować, że tak się stało, ale lepiej gdybyśmy szybko znaleźli receptę na poprawienie tej pozycji.

Czy jest szansa żeby w najbliższych miesiącach, może latach nasz ranking był bardziej okazały? Zdaniem Kasperczaka w tym roku już nie zdołamy poprawić tej niskiej lokaty. – Będzie bardzo ciężko. Czekają nas mecze z niezwykle wymagającymi rywalami w eliminacjach, a dodatkowo towarzyskie spotkanie z Danią. Wielkiego skoku rankingowego w tym roku więc nie przewiduje – dodał.

„Henri” może się okazać posłańcem złych wieści, ale z drugiej strony niczego odkrywczego nie powiedział. Wiemy jak wygląda nasza sytuacja i wiemy, że może być jeszcze gorzej. Za kilkanaście miesięcy trafimy do grupy śmierci w eliminacjach EURO 2016 (kiepskie rozstawienie) i będziemy mogli się przygotowywać, tak, ale do Mundialu w Rosji. A jeśli zdaniem prezesa Bońka nadal nic się nie dzieje i nie trzeba reagować (niby pod wielką presją dziennikarzy i kibiców – jasne), to być może kolejnym wielkim turniejem, na którym zagramy będzie EURO organizowane na boiskach całego Kontynentu… może w pierwszej setce rankingu jeszcze wtedy będziemy.

Grzegorz Garbacik
PilkaNożna.pl
Śledź autora na Twitterze
foto: Łukasz Skwiot

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024