Druga porażka Śląską Wrocław w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy stała się faktem. Wojskowi nie dali rady Rakowowi Częstochowa, którego do zwycięstwa poprowadził duet Vladislavs Gutkovskis – Ivi Lopez.
Marek Papszun przechytrzył Jacka Magierę. (fot. Łukasz Krajewski/400mm.pl)
Przed przerwą reprezentacyjną podopieczni Jacka Magiery ponieśli pierwszą ligową porażkę w tym sezonie. Porażkę dotkliwą, wszak Lech Poznań wygrał z nimi aż 4:0. O pozytywną reakcję Wojskowi mieli postarać się w potyczce z przeciwnikiem niemal równym sobie. Przed rozpoczęciem meczu Raków, który rozegrał jedno spotkanie mniej, miał w dorobku jeden punkt więcej od gospodarzy. Dzisiejsi rywale zajmowali odpowiednio piąte i czwarte miejsca w tabeli.
Nic więc dziwnego, że na otwarcie wyniku trzeba było poczekać do 64. minuty. Wcześniej żadna ze stron nie uzyskała znaczącej przewagi, choć półsytuacji bramkowych nie brakowało. Mylili się w nich między innymi Robert Pich i Vladislavs Gutkovskis.
W rzeczonej 64. minucie Łotysz zrekompensował jednak wcześniejszą nieskuteczność. Po precyzyjnym podaniu górą autorstwa Iviego Lopeza napastnik częstochowian umieścił piłkę w siatce uderzeniem z powietrza.
Kilka chwil później zrobiło się 0:2, a w akcję bramkową znów zaangażowani byli Gutkovskis oraz Lopez. Tym razem pierwszy asystował, a drugi strzelał.
W 75. minucie gola kontaktowego zdobył Mateusz Praszelik. Po jego uderzeniu futbolówka wylądowała w górnym rogu bramki. Wojskowi strat jednak nie odrobili.
Śląsk Wrocław ma na koncie już dwie ligowe porażki. Raków Częstochowa utrzymuje wysoką formę i awansował na trzecie miejsce w tabeli.
sar, PiłkaNożna.pl