– To zwycięstwo, które cieszy, ale nie jesteśmy wniebowzięci. 1:0 to wartościowy wynik przed rewanżem – powiedział po starciu z KuPS Kuopio Alekasandar Vuković. Prowadzona przez niego Legia Warszawa pokonała niżej notowanego przeciwnika, ale ponownie nie rzuciła swoją grą na kolana.
Vuković wie, że przed nim i piłkarzami ogrom pracy (fot. Maciej Biały / 400mm.pl)
Przed czwartkowym spotkaniem z Finami za Legią przemawiało praktycznie wszystko, od atutu własnego boiska, po dużo lepszą kadrę i spore doświadczenie na arenie międzynarodowej. Jak się jednak okazało, wszystko to pozwoliło na zdobycie tylko jednej bramki, która przed rewanżem wcale nie daje jakiegoś przesadnego komfortu.
Co więcej, przez większość meczu wicemistrz Polski grał po prostu słabo. W jego boiskowych poczynaniach nie było widać polotu i chociaż przeciwnik nie miał zbyt wiele do zaproponowania, to drużyna Vukovicia nie potrafiła tego wykorzystać.
Wspomniany trener nie był po ostatnim gwizdku wniebowzięty, jednak cieszył się, że po porażce w ekstraklasie, jego piłkarzom udało się odpowiedzieć zwycięstwem. – Wiem, że jest to powiązane – wynik pozytywny daje nam spokój, aby grać w piłkę lepiej. Oprócz początku, podczas którego widać było spokój, później było dość nerwowo. Wynik powinien być wyższy natomiast cieszy, że po porażce w lidze wygrywamy następny mecz – stwierdził.
Vuković po raz kolejny podkreślił, że jego zespół znajduje się w fazie przebudowy. – Ani nie oczekuję, żeby ktoś bał się drużyny, którą prowadzę, ani ja nie boję się nikogo. Jesteśmy w trakcie budowy. Wiem, że potrzebujemy czasu, aby wyglądało to dobrze bo ta drużyna ma potencjał. Na pewno ten wynik nie jest wynikiem wymarzonym. Uważam, że bardziej realny byłby wynik 2:0 ale muszę szanować to, że mamy przed rewanżem lepszą sytuację od rywala – kontynuował.
– Nie chcę niczego siać jak trener Michał Probierz, natomiast trudno jest podać konkretną datę, kiedy będziemy grać lepiej. Widząc codzienną pracę mogę stwierdzić, że moi piłkarze będą grali lepiej. W tym okresie, na początku sezonu, sztuką jest przejść z jak najmniejszymi stratami. Nie powinniśmy stracić trzech punktów z Pogonią. Zanim wszystko zacznie funkcjonować, musimy zdobywać jak najwięcej punktów – dodał.
Przy Łazienkowskiej przyjęli skromne zwycięstwo za dobrą monetę, tym bardziej, że docelowo ma być tylko lepiej. – Wiedzieliśmy, że drużyna z Finlandii liczy na długie zagrania i będą chcieli grać bezpośrednio. My chcieliśmy utrzymać piłkę na ziemi. Na początku graliśmy to, co grać chcemy a później przez moment to zespół KuPS dyktował warunki. Brakuje sporo, aby powiedzieć, że zrealizowaliśmy wszystkie założenia. Dla mnie to dobry prognostyk, z czasem będzie coraz lepiej – zakończył.
Rewanżowe spotkanie II rundy eliminacji zostanie rozegrane za tydzień w Finlandii.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Legia.com