RACHUNEK PRAWDOPODOBIEŃSTWA
– Nie można chwalić kogoś po 1500 metrach, kiedy bieg ma 3000 metrów – zwykł mawiać Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a obecnie wiceprezydent UEFA. No i właśnie te „1500 metrów” przekroczyły ekstraklasowe kluby, bowiem rozgrywki ligowe dotarły do półmetka.
Paweł Gołaszewski
Oczywiście, nie ma sensu wyciągać pochopnych wniosków na półmetku, ale można zaobserwować pewne zależności. Jak już pisaliśmy na łamach „PN” kilka tygodni temu, czołówka w tym sezonie punktuje wybitnie, a mistrz Polski 2025 może być jednym z najlepszych w XXI wieku. A co nam do tej pory mówiły wyniki na półmetku? Można zaobserwować pewne prawidłowości i zależności, ale na stawianie jednoznacznych tez zostawimy sobie jeszcze trochę czasu.
ESA34 ZMIENIA REGUŁĘ
Przez ostatnie 10 lat Ekstraklasa miała różne formaty. W naszej analizie bierzemy pod uwagę właśnie 10 ostatnich sezonów, kiedy drużyny rywalizowały w formacie ESA37 (trzy lata z podziałem punktów, trzy lata bez), ESA30, a od czterech lat ESA34.
Przed wprowadzeniem obecnego systemu rozgrywek, mistrz półmetka tylko raz został mistrzem Polski. Drużyną, która tego dokonała była Legia, która w sezonie 2019-20 kończyła pierwszą część sezonu jako lider i na tej pozycji zakończyła rozgrywki. Pozostałych siedem przypadków kończyło się spadkiem z tronu.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024