Puchar Króla: Egzekucja na Camp Nou, CR7 bohaterem
To spotkanie elektryzowało od kilku dni całą piłkarską Europę. We wtorek wieczorem rozegrany został mecz rewanżowy 1/2 finału Pucharu Króla pomiędzy Barceloną a Realem Madryt. Do wielkiego finału awansowali Królewscy.
Pierwszy mecz, który został rozegrany w Madrycie, zakończył się remisem 1:1. Bramkę dla gości zdobył wówczas Cesc Fabregas, natomiast Królewskich przed porażką uratował gol Raphaela Varane. Rewanż zapowiadał się niezwykle emocjonująco.
Początek wtorkowego meczu należał do Barcelony. Jednak w 13. minucie to przyjezdni wyszli na prowadzenie. Arbiter słusznie odgwizdał rzut karny po faulu Gerarda Pique na Cristiano Ronaldo. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i bez najmniejszych problemów pokonał Jose Manuela Pinto.
W kolejnych minutach optyczną przewagę miała Barcelona, ale nic z tego nie wynikało. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Pedro padł w polu karnym Realu, ale arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie „jedenastki”. Z pewnością ta decyzja sędziego zostanie dokładnie przeanalizowana w środowych wydaniach gazet w Hiszpanii.
Początek drugiej połowy należał do Barcelony, ale w 57. minucie Real podwyższył swoje prowadzenie. Angel di Maria otrzymał długie podanie i po opanowaniu piłki oddał mocny strzał. Pinto zdołał odbić futbolówkę, do której dopadł Ronaldo i strzelił gola na 2:0. Nieco ponad dziesięć minut później Królewscy ostatecznie znokautowali Barcelonę. Raphael Varane zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Trzeci gol dla Realu już wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom. Jednak w 89. minucie honorowe trafienie dla Barcelony zanotował Jordi Alba. Królewscy w jaskini lwa wygrali ostatecznie 3:1 i awansowali do finału Pucharu Króla.
gmar, PilkaNozna.pl