Przy Roosevelta znowu fedrują
22. kolejka PKO Ekstraklasy zostanie zainaugurowana w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik zmierzy się z Arką Gdynia. Oba zespoły rozpoczęły rundę wiosenną w niezbyt przekonującym stylu i w piątkowy wieczór powalczą o pierwsze tegoroczne zwycięstwo.
Czy Górnik wykorzysta atut własnego boiska? (fot. Michał Chwieduk / 400mm.pl)
Przed tygodniem Górnik zremisował bezbramkowo z Koroną Kielce, natomiast Arka przegrała na własnym terenie z Cracovią. Przy Roosevelta rozegra się więc walka nie tylko o pierwsze zwycięstwo, ale także o zdobycie pierwszych goli. Nieco więcej szans w tym kontekście daje się gospodarzom, którzy przed własną publicznością spisują się w tym sezonie bardzo dobrze. Na dziesięć domowych spotkań piłkarze Marcina Brosza wygrali pięć, cztery zremisowali i doznali zaledwie jednej porażki i można zakładać, że w piątek będą chcieli przedłużyć swoją dobrą passę.
Patrząc na wyjazdową formę Arki może być o to stosunkowo łatwo. Gdynianie doznali już bowiem w delegacjach siedmiu porażek na jedenaście podejść, a chociaż z dwóch ostatnich wyjazdów przywieźli cztery punkty (wygrana w Kielcach i remis w Poznaniu), to o powiększenie swojego dorobku na niegościnnym terenie w Zabrzu będzie im bardzo trudno.
Dla obu zainteresowanych zespołów zbliżające się starcie będzie mieć ogromne znaczenie. W przypadku zwycięstwa, Górnik nie tylko oddali się na bezpieczną odległość od strefy spadkowej, ale przy okazji zmniejszy dystans do grupy mistrzowskiej. Przy Roosevelta myślą o tym na razie dość nieśmiało, ale wygrana z Arką może dodać zawodnikom Brosza wiatru w żagle i postawić przed nimi bardziej ambitny cel niż tylko uniknięcie degradacji.
Dużo w tym miejscu będzie zależeć od dyspozycji strzeleckiej Igora Angulo, który jesienią strzelał niemal jak na zawołanie i także wiosną jego gole będą Górnikowi niezbędne. Doświadczony Hiszpan rozpoczął właśnie swoje długie pożegnanie, którego pięknym zwieńczeniem mogłoby być nie tylko wprowadzanie zespołu do czołowej „ósemki”, ale również walka o kolejny tytuł najskuteczniejszego zawodnika Ekstraklasy. Widoki na to są całkiem realne, ponieważ lider tabeli strzelców – Jarosław Niezgoda pożegnał się już z Polską, a strata Angulo do Christiana Gytkjaera wynosi zaledwie trzy trafienia.
W Zabrzu liczą również na Romana Prochazkę, który z powodu kontuzji nie mógł zagrać przeciwko Koronie, a jego doświadczenie z występów w Lidze Mistrzów może się okazać dla zabrzan bezcenne. – Jeśli do meczu z Arką nic nieprzewidzianego się nie wydarzy i będzie on mógł pokazać się podczas najbliższego weekendu kibicom przy Roosevelta – powiedział Brosz podczas przedmeczowej konferencji.
W przypadku Arki cel na ten sezon jest jasny – utrzymanie się w elicie. Po zimowych zawirowaniach w klubie, zakręceniu przez miasto kurka z pieniędzmi, a następnie zmianach w strukturze zarządzającej, widoki na przyszłość w Gdyni są dość marne. W klubie nie zamierzają się jednak poddawać i wiedzą, że w przypadku porażki w Zabrzu, Arka już po tym weekendzie może przesunąć się na miejsce bezpośrednio zagrożone degradacją.
– Wiemy, że Górnik jest szczególnie groźny na własnym stadionie, ale pamiętajmy, że każdy mecz zaczyna się od stanu 0:0 – stwierdził przed wieczornym starciem Aleksandar Rogić, opiekun Arki. – Nie zamierzam koncentrować się na rywalu, bardziej skupiam się na mojej drużynie i tym jak ma zagrać – dodał.
Szkoleniowcy obu drużyn nie będą mogli skorzystać podczas meczu ze wszystkich swoich najważniejszych piłkarzy. W Górniku na pewno zabraknie zawieszonego za kartki Szymona Matuszka, natomiast po drugiej stronie barykady nie wystąpią tacy piłkarze jak Dawit Schirtladze i Rafał Siemaszko.
Przypomnijmy, że obie drużyny spotkały się już raz w tym sezonie i wtedy górą była Arka, która wygrała (1:0) właśnie po golu nieobecnego dziś Gruzina.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18, a bezpośrednią transmisję z Roosevelta będzie można śledzić na kanałach Canal Plus Sport oraz Canal Plus Sport 3.
Piątek, 14 lutego
GÓRNIK ZABRZE – ARKA GDYNIA (18)
Przypuszczalne składy:
Górnik: Chudy – Sekulić, Bochniewicz, Wiśniewski, Janża – Manneh, Matras – Jirka, Wolsztyński, Jesus Jimenez – Angulo
Arka: Steinbors – Danch, Maghoma, Marić, Marciniak – Vejinović, Deja, Młyński, Nalepa – Jankowski, Serrarens
gar, PiłkaNożna.pl