Przełomowe przełamanie Parmy?
Niemożliwe stało się możliwe. Parma odniosła zwycięstwo. Pierwsze od siedemnastu meczów z rzędu. I to przeciwko faworyzowanej AS Romie!
Nie tym razem. Roma wróciła do stolicy Włoch w złych nastrojach i bez punktów. (fot. Reuters)
Był 30 listopada 2020 roku, gdy Parma ograła 2:1 Genoę. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że ekipa z Stadio Ennio Tardini będzie musiała rozegrać aż siedemnaście meczów z rzędu i czekać przy tym ponad trzy miesiące, by odnieść kolejne zwycięstwo na poziomie Serie A.
Aż do dzisiaj. Wyjątkowo niechlubna passa w wykonaniu parmeńczyków dobiegła końca. Podopieczni Roberto D’Aversy w starciu przeciwko faworyzowanej AS Romie byli jednoznacznie skazywani na porażkę, ale koniec końców tym razem to oni mogli się cieszyć po końcowym gwizdku sędziego.
Prowadzenie objęli wręcz błyskawicznie, bo już w ósmej minucie. Valentin Mihaila bez najmniejszych problemów skutecznie sfinalizował zespołową akcję. Kropkę na i postawił Hernani, który w pięćdziesiątej piątej minucie zamienił rzut karny na gola.
Niewykluczone, że dla Parmy dzisiejsze zwycięstwo stanie się momentem przełomowym w kontekście walki o utrzymanie. W chwili obecnej D’Aversa i spółka plasują się w na przedostatnim miejscu. Do wydostania się ze strefy spadkowej brakuje im raptem trzech punktów.
jbro, PilkaNozna.pl