Przejdź do treści
Przeciętny mecz Linettego i porażka Dorii

Ligi w Europie Serie A

Przeciętny mecz Linettego i porażka Dorii

Sampdoria przegrała swój trzeci raz z rzędu. Kolejny raz na boisku 90 minut spędził Karol Linetty, ale nie był w stanie wraz z kolegami przeszkodzić Bolonii w realizacji jej zwycięskiego planu.


Linetty nie jest piłkarzem, który po przyjściu do Serie A zaimponował efektowną grą i przebojowością. Jednak zdecydowanie nie tego się od niego wymaga. Reprezentant Polski szybko wskoczył do podstawowego składu Dorii, a dziennikarze z Italii chwalili go za rozbijanie ataków rywali, spokój i przygotowanie kondycyjne. Po przedostatnim – przegranym co prawda meczu z Romą – Polaka nazwano „powodem do dumy dla pomocy Sampdorii”.



W spotkaniu piątej kolejki rozgrywanym na Stadio Renato Dall’Ara początkowo nie działo się zbyt dużo. Po 20 minutach pokonać bramkarza gospodarzy próbował Linetty, ale jego strzał poleciał w trybuny.

Jak się jednak okazało, warto było poczekać na pierwszego gola środowego wieczoru. Tuż przed przerwą dośrodkowanie w pole karne Sampdorii posłał Ladislav Krejci, a tam Simone Verdi popisał się cudownym uderzeniem z woleja. Emiliano Viviano nie miał żadnych szans na obronę takiej bomby.




Kilka minut po zmianie stron Bologna prowadziła już dwiema bramkami. Gospodarze wyszli z szybką kontrą, a Krejci po raz kolejny znakomicie dograł w pole karne. Z pierwszej piłki uderzył Mattia Destro, psując znacząco humory graczom Sampdorii.

Podopieczni Marco Giampaolo nie przypominali zupełnie drużyny, która sprawiała niemałe problemu Romie i Milanowi. W dodatku mecz musieli kończyć w dziesiątkę, bowiem w 69. minucie za bardzo ostre wejście czerwoną kartką został ukarany Edgar Berreto.

Do końca wynik się już nie zmienił i trzy punkty zostały w Bolonii. Tuż przed ostatnim gwizdkiem frustracja dała się też we znaki Linettemu, który obejrzał żółtą kartkę za faul na jednym z rywali. Polak niebawem sam stał się celem ataku. W doliczonym czasie gry za brutalne wejście w jego nogi czerwony kartonik zobaczył Federico Di Francesco.

Kadrowicz Adama Nawałki niczym szczególnym się dziś nie wyróżnił, podobnie jak jego koledzy. Sampdoria przegrała trzeci mecz z rzędu.

tboc, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024