Top 6 czy top 7? Arsenal Londyn odzyska tytuł mistrzowski po 15 latach przerwy, a może Liverpool FC po 29? Czym jeszcze zaskoczy Anglię Pep Guardiola? Przed każdym sezonem lista pytań o rozstrzygnięcia w Premier League jest coraz dłuższa.
MICHAŁ CZECHOWICZ
Rok temu o tej porze trwała warta ponad 300 milionów euro przebudowa Manchesteru City, zastanawiano się, co takiego Juergen Klopp widzi w Mo Salahu, bo wydał na zbyt słabego na Chelsea Londyn Egipcjanina aż 42 miliony, i czy Antonio Conte, broniąc zdobytego w bardzo dobrym stylu tytułu, ruszy na legendę Mourinho na Stamford Bridge. Na koniec lata najważniejszą informacją była suma wydana na transfery. Ponad 1,4 miliarda funtów było kolejnym rekordem wszech czasów pobitym przez angielską ekstraklasę.
SZANSA DLA GRABARY
Rewolucyjne skrócenie okna transferowego w PL, które tego lata zostanie zamknięte 9 sierpnia, oznaczało, że o kolejne wyśrubowanie wyniku będzie trudniej. Do końca lipca kluby wydały ponad 900 milionów funtów. Bardzo aktywny na rynku był Liverpool FC, co nie uszło uwadze Mourinho. Menedżer Manchesteru United stwierdził, że po takich inwestycjach klub powinien wreszcie wygrać jakieś trofeum, pośrednio przypominając słowa opiekuna The Reds sprzed dwóch lat. Klopp powiedział wtedy, że dzień, w którym pieniądze będą głównym czynnikiem decydującym o sukcesie w futbolu, będzie jego ostatnim w tej branży. Niemiec tego lata wydał 182 miliony euro (kolejne 79 milionów na początku roku na Virgila van Dijka, sprawiając, że Holender stał się najdroższym obrońcą w historii), bijąc przy okazji rekord sumy zapłaconej za bramkarza. Reprezentant Brazylii i dawny zmiennik Wojciecha Szczęsnego Alisson przeszedł z AS Roma za 62,5 miliona euro. Liverpool stać na wydawanie sporych kwot, które widać także w nowych, wyższych kontraktach Salaha i Sadio Mane. Innym dowodem jest przykład najlepszego obecnie koszykarza na świecie LeBrona Jamesa. W 2011 roku kupił 2 procent udziałów klubu za 6,5 miliona dolarów, dziś ten pakiet jest wart aż 32 miliony.
– Angielski rynek trochę uśpiły mistrzostwa świata w Rosji. Z drugiej strony nie zawsze trzeba bić rekord, żeby powiedzieć, że okienko było ciekawe – mówi specjalista od Premier League, dziennikarz anten sportowych nc+ Rafał Nahorny. – Rok temu Guardiola wydał fortunę, Everton przeszedł rewolucję, wiele kosztował też Romelu Lukaku. W przypadku Liverpoolu musimy pamiętać, że zimą sprzedano Philippe Coutinho, teraz odszedł Emre Can i te dziury trzeba było załatać. Transfer Alissona wydawał się oczywisty, pomyłki Lorisa Kariusa nie tylko z finału Champions League z Realem Madryt były zbyt kosztowne. Klopp nie chciał szukać solidnego bramkarza, chciał kupić jednego z tych najlepszych.
Eksperci w transferowej taktyce LFC widzą nawiązania do ruchów City sprzed roku. Po pierwszych, przegranych na wszystkich frontach rozgrywkach Guardiola w poprzednie wakacje dokonał rewolucji w składzie. Rekord – to słowo niezmiennie krąży wokół Premier League w ostatnich latach – 100 punktów zdobytych w sezonie był w dużej mierze zasługą kupna zmiennika Alissona w kadrze Canarinhos, Edersona, który dał większą pewność w defensywie i nową jakość przy wyprowadzaniu piłki. W poprzedniej kampanii The Reds stracili 38 bramek, najwięcej z zespołów top 4 i aż 11 więcej od The Citizens. Ściągnięcie Brazylijczyka to wcale nie najgorsza wiadomość dla golkipera młodzieżowego zespołu Liverpoolu i młodzieżowego reprezentanta Polski Kamila Grabary. 19-latek znalazł się w kadrze na tournee po Stanach Zjednoczonych, gdzie między innymi zagrał w towarzyskim meczu z United. W czasie wyprawy miał wywrzeć tak dobre wrażenie na Kloppie, że brana pod uwagę jest opcja sprzedaży Kariusa oraz Simona Mignoleta. Wtedy na stałe w pierwszej drużynie znaleźliby się młodzi Grabara i Caoimhin Kelleher.
ŻYCIE BEZ WENGERA
W porównaniu do wspomnianego ubiegłego lata w City panował spokój. Transfer Riyada Mahreza z Leicester City komentowano rozbieżnie: od strzału w dziesiątkę („U Guardioli może stać się najlepszym piłkarzem świata” – mówił były piłkarz klubu Darius Vassell) do uzupełnienia składu („Nie mam pojęcia, na jakiej pozycji będę grać” – powiedział Mahrez po podpisaniu kontraktu). Warte ponad 60 milionów funtów przenosiny Algierczyka są najwyższym transferem w historii Obywateli. Nadal trwają poszukiwania piłkarza na pozycję numer 9. Przed mundialem jako pierwsze życzenie Guardioli wskazywano Roberta Lewandowskiego. Według brytyjskiej prasy kapitan reprezentacji Polski nadal pozostaje jednym z głównych celów menedżerów Premier League. Tylko w ostatnich dwóch tygodniach można było przeczytać o wysokości tygodniówki napastnika w Manchesterze United i negocjacjach z Chelsea Londyn.
Mówi Nahorny: – Ten sezon możemy zapowiedzieć pytaniem, jak będzie sobie radził Arsenal Londyn bez Arsene’a Wengera, który odszedł z klubu po 22 latach. W jego miejsce przyszedł uznany fachowiec, czyli Unai Emery. Trzeba pamiętać, że po odejściu sir Aleksa Fergusona Manchester United właściwie do dziś się nie pozbierał, a miał nie lada menedżerów, jak Louis van Gaal, teraz Jose Mourinho. Udało się wygrać Puchar Anglii, Ligę Europy, ale do dawnych sukcesów klub się nie zbliżył. Ciekaw jestem, i tutaj jestem większym optymistą niż w przypadku Czerwonych Diabłów, jak poradzą sobie ze zmianą Kanonierzy. Nie ma takich kandydatów, którzy – kiedy odchodzi specjalista pokroju Wengera czy Fergusona – sprawią, że nie zauważymy żadnej różnicy. Ja nawet myślałem o Arsenalu wśród kandydatów do tytułu w tym sezonie, tych najpoważniejszych w gronie 2-3 drużyn, ale spojrzałem na terminarz. Początek Kanonierzy mają najgorszy, zaczynając od City i Chelsea. Kiedy uda im się start, mogą pójść za ciosem. Z drugiej strony proszę zwrócić uwagę, ilu czołowych piłkarzy Arsenalu nie pojechało na mundial, a długa obecność kadry Anglii na turnieju jest wskazywana jako problem dla wielu klubów Premier League. Nie było Aubameyanga, Mchitarjana, Lacazette’a, z kolei Oezil, Welbeck, Monreal nie odegrali wielkiej roli na mistrzostwach. Doszło kilku nowych piłkarzy…
W komentarzach po zatrudnieniu Emery’ego przewijało się życzenie, żeby w nowej pracy przypominał siebie z czasów Sevilli FC, nie Paris Saint-Germain, gdzie spędził ostatnie dwa lata. W przedsezonowej zapowiedzi na łamach „The Guardian” postawiono tezę, że to szkoleniowiec mający wpłynąć po pierwsze na młodą gwardię: Hectora Bellerina, Caluma Chambersa, Roba Holdinga czy Aleksa Iwobiego. Dopiero uporządkowanie niższych pięter piramidy, rozumiane jako ogarnięcie taktycznego chaosu w spadku po Wengerze, pozwoli oddziaływać na gwiazdorski szczyt z Oezilem, Aubameyangiem czy Lacazette’em.
KŁOPOTY ABRAMOWICZA
Jeszcze większą niewiadomą pozostaje Chelsea Londyn. Pomysł Conte wypalił tylko na sezon, co prawda zakończony mistrzostwem, ale na szczyt zespół wspinał się bez balastu gry w Lidze Mistrzów. Połączenie walki na dwóch frontach skończyło się katastrofą równą kolejnemu sezonowi bez gry w najważniejszym z europejskich pucharów. Jak na warunki Stamford Bridge były opiekun SSC Napoli Maurizio Sarri nie rzuca na kolana doświadczeniem i sukcesami – zdecydowanie bliżej mu do Roberto Di Matteo niż poprzednika. Wielką niewiadomą pozostaje, jak odnajdzie się na Wyspach przy bezwzględnym zakazie palenia na stadionie i nakazach założenia garnituru w określonych sytuacjach. Jako przewodnika dostał do pomocy Gianfranco Zolę, który zna Chelsea od podszewki, ma menedżerskie doświadczenie z Premier League z pracy z West Hamem, wie, jaka jest specyfika tych rozgrywek. Dodatkowo Włoch został menedżerem w najtrudniejszym od lat czasie dla klubu. Napięte stosunki dyplomatyczne na linii Anglia – Rosja wpłynęły na pozycję właściciela The Blues Romana Abramowicza. Wiza inwestorska miliardera wygasła w kwietniu, a władze brytyjskie zwlekały z jej przedłużeniem. Szukając rozwiązania, wystąpił o izraelski paszport, który otrzymał. Nie zmienia to jednak klimatu dla jego interesów. Od inwestycji w klub w 2003 roku Abramowicz miał prawo przyzwyczaić się do przychylności władz Wielkiej Brytanii.
Dla Chelsea i Sarriego najważniejszym pytaniem przed sezonem jest przyszłość Edena Hazarda. Po udanym mundialu Belg ponownie zapałał publiczną miłością do Realu Madryt. Z zespołem Królewskich łączony jest również bramkarz Thibaut Courtois. Jak w przypadku LFC pojawia się tu polski bramkarski wątek: bardzo dobre wrażenie w trakcie wyprawy za ocean wywarł rówieśnik Grabary, Marcin Bułka. Do tej pory jedynym znaczącym transferem do klubu był środkowy pomocnik Jorginho. Jego odejście z Napoli skomentowano jako koniec ery Sarriego w klubie. W przeszłości już niejeden zawodnik o podobnej charakterystyce nie odnajdywał się w PL.
– The Blues mogą chcieć z Evertonu Jordana Pickforda, cały czas na rynku jest golkiper reprezentacji Anglii Jack Butland, który po spadku Stoke City zapewne nie zamierza tam zostać – mówi ekspert, który zapytany o kolejnego przedstawiciela top 6, Tottenham, odpowiada: – Kolejny raz nie wytrzymali końcówki sezonu. W gablotach nie pojawiają się żadne trofea, są punkty za styl, tylko co z tego? Wszyscy chwalą Koguty za jakość, jak ogląda się ten zespół w akcji, że właściwie tylko Manchester City może grać przyjemniejszą dla oka piłkę, mam tu na myśli postronnych kibiców Premier League. To jedyny zespół z topowej szóstki, który nie zrobił żadnego transferu, i przeczytałem, że Pochettino nie wyklucza scenariusza, że klub tak zamknie okienko. Musimy pamiętać o stadionie w budowie, pochłaniającym ogromne kredyty. Nie wiadomo, co z przyszłością Toby’ego Alderweirelda i Mousy Dembele. Są głosy, że obaj Belgowie na pewno odejdą. Pierwszy walczy o podwyżkę, drugi ma szukać szczęścia w Chinach. Na razie obaj zostali w kadrze. Tottenham może się obronić przed konkurentami z Premier League, natomiast jeśli przyjdzie Barcelona czy Real po Christiana Eriksena czy Harry’ego Kane’a i zaproponuje ogromne pieniądze, Spursi mogą się nie oprzeć. Tak już było w przypadku Luki Modricia, który był przed transferem do Królewskich blisko i Manchesteru United, i Chelsea Londyn.
Koguty w ostatnich miesiącach realizują politykę utrzymania najważniejszych piłkarzy. Na początku czerwca nowy, sześcioletni kontrakt wart 200 tysięcy funtów tygodniowo podpisał Kane. Od tygodni toczą się już negocjacje z Dele Allim i Christianem Eriksenem. Kominy płacowe zaostrzyły apetyty na podwyżkę całej kadry. Stąd plotki o Alderweireldzie i Dembele.
NIESPODZIANKA OD FABIANA?
Nadchodzący sezon będzie ważny dla Jana Bednarka. Obrońca reprezentacji Polski i Southampton FC po debiucie wiosną zebrał sporo minut w barwach Świętych. Klub utrzymał się w Premier League, zaliczając sezon zdecydowanie poniżej oczekiwań. Latem wydano na transfery ponad 60 milionów euro, w tym najwięcej, aż 25, na środkowego obrońcę Jannika Vestergaarda. Były gracz Borussii Moenchengladbach pojechał z reprezentacją Danii na mundial do Rosji, gdzie nie zagrał ani minuty. 26-latek mierzy aż 199 centymetrów. Patrząc na doświadczenie w Anglii Mayi Yoshidy, Japończyk może być dalej pewny miejsca w składzie. O drugie miejsce na środku defensywy Bednarek będzie rywalizował z Vestergaardem.
– Zawsze szukam zespołu mogącego zamienić top 6 na top 7. Zwracam uwagę na powrót do PL Manuela Pellegriniego, który zdobywał z City mistrzostwo Anglii, a teraz objął West Ham. Właściciele klubu, uważani za kontrowersyjnych, panowie Sullivan i Gold, też wyglądają na takich, że finanse są dla nich najmniejszym problemem, dodatkowo zawarli bardzo dobrą umowę na korzystanie ze Stadionu Olimpijskiego. Transfery Młotów są bardzo ciekawe, wśród tych najciekawszych jest Łukasz Fabiański obok Jacka Wilshere’a, Issy Diopa, Andrija Jarmołenki, Felipe Andersona, z czego powinniśmy się cieszyć. Dla naszego bramkarza to na pewno awans w porównaniu do Swansea City. West Ham z Pellegrinim może zamieszać w czubie. I mówiąc o argumentach przemawiających za zespołem, zacząłbym właśnie od nazwiska chilijskiego menedżera. Ciekawią mnie też beniaminki. W ubiegłym sezonie utrzymały się wszystkie trzy, dopiero po raz trzeci w historii Premier League. Czy tak będzie też w tym sezonie? Są tacy, którzy twierdzą, że Wolverhampton może powalczyć nawet o siódmą lokatę, tak dobrze spisywało się w Championship – kończy dziennikarz nc+.
Za Wilkami od kilku lat stoi spółka Fosun International, której właścicielem jest jeden z najbogatszych Chińczyków Guo Guangchang, inwestujący na rynkach nieruchomości, kapitałowym, farmaceutyki, nowych technologii czy rozrywki. Od dawna współpracuje też blisko z portugalskim superagentem Jorge Mendesem, ma udziały w jego spółkach, które współpracują z największymi agencjami reprezentującymi gwiazdy na świecie. Nie tylko w świecie futbolu, również filmu, na przykład z Creative Artists Agency, odpowiadającą za interesy Brada Pitta i Toma Cruise’a.