Poważne potknięcie Interu Mediolan
Inter Mediolan zaliczył kolejne potkniecie w Serie A. Nerazurrich zaledwie zremisowali na wyjeździe z Lecce (1:1), co może mieć kolosalne znaczenie przed decydującymi miesiącami wyścigu po Scudetto.
Inter Mediolan zaliczył poważne potknięcie na krajowym podwórku (fot. Reuters)
Podczas minionej kolejki Inter Mediolan zremisował z Atalantą Bergamo i stracił ważne punkty w kontekście walki o mistrzostwo kraju z Juventusem i Lazio Rzym. Nic więc dziwnego, że przed niedzielnym starciem z Lecce Antonio Conte i jego podopieczni celowali tylko i wyłącznie w zwycięstwo.
Tak jak można było się spodziewać, goście od początku meczu przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Wydawało się, że otwarcie wyniku przez graczy Interu jest jedynie kwestią czasu i faktycznie, już w 20. minucie udało się im napocząć rywala. Sztuki tej dokonał Romelu Lukaku, któremu jednak nie przyszło się zbyt długo cieszyć ze zdobycia gola. Powód? Arbiter uznał, że Belga faulował wcześniej bramkarza Lecce i trafienia nie uznał.
Kilka chwil później niezwykle brutalnego faul dopuścił się Giulio Donati, który wyprostowaną nogą trafił Nicolo Barellę. O ile w pierwszej chwili sędzia mógł tego nie dostrzec, to jednak po obejrzeniu powtórek nie powinien mieć wątpliwości odnośnie tego, że zawodnikowi Lecce należy pokazać czerwoną kartkę. Jak się jednak okazało, zakończyło się jedynie na ostrzeżeniu w postaci żółtego kartonika.
Do kolejnej – tak się przynajmniej wydało – kontrowersyjnej sytuacji doszło w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy po nabiciu przez rywala, piłka trafił w polu karnym w rękę Stefano Sensiego. Gospodarze domagali się rzutu karnego, ale arbiter raz jeszcze wspomógł się systemem VAR i bardzo szybko doszedł do wniosku, że o żadnej jedenastce nie mogło być mowy.
Kibice Interu na pierwszego prawidłowo zdobytego gola musieli czekać do 72. minuty. To właśnie wtedy w pole karne futbolówkę wrzucił ze skrzydła Cristiano Biraghi, a całość celnym uderzeniem głową wykończył Alessandro Bastoni.
Radość podopiecznych Conte nie trwała zbyt długo, ponieważ już pięć minut później przed bramką Interu znalazł się Marco Mancosu, który sprytnym strzałem zaskoczył Samira Handanovicia.
Gospodarze nie dali już sobie wyrwać tego remisu i po ostatnim gwizdku mogli się cieszyć z wywalczenie jednego punktu. Dla walczącego o utrzymanie zespołu to niezwykle cenna zdobycz, podczas gdy Inter stracił dwa „oczka”, co w kontekście równej i wysokiej formy Juventusu oraz Lazio może się okazać decydujące na dystansie sezonu.
***
Co wydarzyło się na innych włoskich boiskach w równolegle rozegranych spotkaniach? Oba zakończyły się remisami. Bologna z Łukaszem Skorupskim w bramce podzieliła się punktami z Veroną (1:1). W ekipie gości z ławki rezerwowych wszedł Paweł Dawidowicz, natomiast poczynania swoich kolegów z roli zmiennika obserwował Mariusz Stępiński.
Wynikiem (1:1) zakończyło się również starcie Bresci z Cagliari, a na ławce rezerwowych gości zasiadł Sebastian Walukiewicz.
gar, PiłkaNożna.pl