Przejdź do treści
Polscy piłkarze, którym wygasają kontrakty

Polska Reprezentacja Polski

Polscy piłkarze, którym wygasają kontrakty

Zbliżające się lato powinno przynieść sporo emocji, jeśli chodzi o ruchy transferowe polskich piłkarzy i wcale nie chodzi o dobry wynik, który reprezentacja może odnieść na EURO 2020, a o fakt, że wielu naszych graczy stanie się za kilka miesięcy wolnymi agentami.


Koniec umowy i koniec kariery? (fot. Łukasz Skwiot)


Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli zawodnik wejdzie w ostatnie pół roku obowiązywania swojego kontraktu, to może już całkowicie legalnie rozmawiać z innymi klubami, wysłuchiwać ofert, a także – jeśli taka będzie wola obu stron – złożyć podpis pod umową przedwstępną z przyszłym pracodawcą. 

Jak się okazuje, w takiej właśnie sytuacji znalazło się kilku naprawdę znanych polskich piłkarzy. Część jest już dość dość mocno zaawansowana wiekowo i niewykluczone, że będzie myśleć o zakończeniu karier, część wciąż ma sporo do zaoferowania i można zakładać, że chętnych na skorzystanie z takich graczy nie zabraknie.

A MOŻE BYĆ TAK DAĆ SOBIE SPOKÓJ?

Do tych najbardziej znanych należą oczywiście reprezentanci kraju – byli lub obecni – którzy najlepsze lata mają już za sobą, ale nie można ze stuprocentową pewnością przesądzić, że obecny sezon będzie dla nich ostatnim. W gronie tym znajduje się rzecz jasna Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund. Prawy obrońca nie ukrywa, że chciałby zakończyć swoją karierę właśnie na Signal Iduna Park i byłby skłonny do rocznego przedłużenia umowy, gdyby taka była oczywiście wola klubu. Niemieckie media donoszą, że to cały czas możliwy scenariusz i pozostanie 34-latka w Dortmundzie jest wielce prawdopodobne.

Pod dużo większym znakiem zapytania stoi przyszłość Artura Boruca, który został co prawda wybrany niedawno przez kibiców do drużyny dekady klubu, ale fakty są takie, że obecnie nie jest na Vitality Stadium nawet trzecim bramkarzem. Jako, że ma on już na karku 39 wiosen, wydaje się, że koniec sezonu będzie dla niego odpowiednim momentem by definitywnie zawiesić buty na kołku.

Swojej kariery nie zamierza kończyć jeszcze Jakub Błaszczykowski, ale czy będzie ją kontynuował w Wiśle Kraków? Wszystko zależy zapewne od tego, gdzie Biała Gwiazda znajdzie się po sezonie, czy pozyska w końcu sponsora i – a to też bardzo ważne – czy Błaszczykowskiemu na dalszą grę pozwoli zdrowie, a wiadomo, że ostatnio było z tym u niego dość krucho. 34 lata to wciąż wiek, w którym można z powodzeniem grać w piłkę, jednak w przypadku Kuby znaków zapytania jest naprawdę sporo.

CZAS NA TRANSFER

Kontrakty wygasają również innym reprezentantom Polski – Kamilowi Grosickiemu, Maciejowi Rybusowi, a także Jackowi Góralskiemu. Pierwszy niemal co okienko transferowe odchodził z Hull City, a wszystko wskazuje na to, że wypełni umowę z popularnymi Tygrysami do samego końca. „Grosik” może w Hull liczyć na naprawdę niezłą pensję i wydaje się, że aktualnie w żadnym innym klubie nie otrzyma podobnych pieniędzy. W angielskich mediach spekulują z kolei, że klub – przynajmniej na razie – nie zamierza proponować mu nowego kontraktu.


Z potencjalnymi przyszłymi pracodawcami mogą już dziś rozmawiać Rybus z Lokomotiwu Moskwa oraz Góralski z Łudogorca Razgrad. Obaj są jednak ważnymi ogniwami swoich drużyn i niewykluczone, że kluby będą chciały ich zatrzymać. O ile w przypadku Rybusa pozostanie w Rosji wydaje się prawdopodobne, to już Góralski ma szereg ciekawych ofert i niedługo może zmienić otoczenie. 

Skupiając się na naszym krajowym podwórku, w ostatnie półroczne obowiązywania swoich umów weszli tacy piłkarze jak Filip Starzyński, Dominik Furman, Piotr Celeban, Sławomir Peszko i Jakub Rzeźniczak. Mowa o czołowych postaciach PKO Ekstraklasy, więc można w ciemno zakładać, że żaden z nich na brak ofert nie będzie się uskarżał. 

WYJAZDY I POWROTY

Kontrakty wygasają także Michałowi Kucharczykowi, który podjął się niedawno podboju rosyjskich boisk, czy Waldemarowi Sobocie, który od lat gra w piłkę w Niemczech. Coraz głośniej spekuluje się o tym, że obaj mogliby wrócić do Polski. Na taki ruch nie zdecyduje się raczej Rafał Gikiewicz, który swoimi bardzo dobrymi występami w Unionie Berlin wyrobił sobie markę czołowego bramkarza Bundesligi. Gdyby wiec jego drużyna spadła lub nie otrzymał on propozycji nowej umowy, to powinien znaleźć sobie pracę na najwyższym poziomie bez większych problemów.

Łakomym kąskiem powinien być także Łukasz Zwoliński, który ma za sobą kilka udanych sezonów w Chorwacji, gdzie strzelał i strzela nadal gole dla HNK Gorica, ale wciąż nie otrzymał propozycji przedłużenia swojej umowy. 

Jak więc widać, lista polskich zawodników, którzy już niedługo mogą mieć swoje karty na ręku jest spora. Dla nich to sytuacja dość korzystna, ponieważ w przypadku przyjścia do nowego klubu bez kwoty odstępnego, z miejsca rośnie ich pozycja przy negocjacjach wyższych kontraktów. Transferowe lato dla naszych graczy zapowiada się więc niezwykle gorąco.




Grzegorz Garbacik


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024