W ćwierćfinałowym starciu I-ligowców Arka Gdynia wygrała w Niepołomicach z Puszczą.
Marcus da Silva ustrzelił dublet.
Podopieczni
Dariusza Marca nawiązali do dobrych czasów, kiedy rozdawali karty w Pucharze Polski. Na emocje w Niepołomicach przyszło jednak trochę poczekać, a konkretnie do końcówki pierwszej połowy.
W 37 minucie precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Mateusz Żebrowski. Puszcza zdążyła odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. Pomocny okazał się nowo pozyskany lewy obrońca Arki rodem z Hiszpanii. Luis Valcarce w bezsensownej sytuacji faulował Erika Cikosa. A że zdarzenia działo się w polu karnym to sędzia Paweł Gil wskazał na wapno. Marcin Stefanik wyrównał i zamknął remisową pierwszą połowę.
Arkowcy wrócili na prowadzenie w 53 minucie. Strzał Żebrowskiego został zablokowany, ale Maciej Rosołek skorzystał ze snajperskiego instynktu. Wychowanek Pogoni Siedlce – wraz ze Stefanikiem – przewodzi klasyfikacji strzelców Pucharu Polski. Kluczowa dla losów meczu okazała się sytuacja z 70 minuty. W polu karnym doszło do starcia Harisa Memicia i Longinusa Uwakwe. Po wideoweryfikacji okazało się, że gościom z Gdyni należy się rzut karny. Gabriel Kobylak był bliski obrony, ale ostatecznie piłka po strzale Marcusa da Silvy znalazła drogę do siatki.
W końcówce dublet skompletował Marcus da Silva, a Valcarce sytuacyjną podcinką odkupił winy, a jednocześnie dobił gospodarzy z Niepołomic. Drużyna Tomasza Tułacza zdążyła jeszcze nieco poprawić sobie humory za sprawą ekwilibrystycznego uderzenia Cikosa. Ostatecznie Arka wygrała 5:2 z Puszczą, choć mecz był bardziej wyrównany niż wskazuje końcowy wynik.
Arka jako pierwsza zameldowała się w półfinale i ze spokojem może analizować możliwości rywali w kolejnych ćwierćfinałach.
sul, PilkaNozna.pl