Przejdź do treści
Pogoń Szczecin wysoko zwyciężyła w Gdyni

Polska Ekstraklasa

Pogoń Szczecin wysoko zwyciężyła w Gdyni

Pogoń Szczecin przerwała serię trzech ligowych spotkań bez wygranej. W sobotnim meczu szóstej kolejki Lotto Ekstraklasy drużyna prowadzona przez trenera Macieja Skorżę zwyciężyła 3:0 z Arką Gdynia na wyjeździe. Aż dwie z trzech bramek dla zespołu gości zostały zdobyte z rzutów karnych.

Foto: WOJCIECH FIGURSKI / 400mm.pl

Początek sobotnich zawodów w Gdyni nie przyniósł groźnych sytuacji pod którąkolwiek z bramek. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, sporo było niedokładnych podań oraz fauli.

W 27. minucie zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym gości. Po bardzo dalekim wyrzucie z autu autorstwa Marcina Warcholaka piłka znalazła się w pobliżu Rubena Jurado. Hiszpański napastnik trącił piłkę barkiem, jednak nie zdołał skierować jej do bramki Pogoni. 

Z czasem zarysowała się przewaga Arki. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i wykazywali więcej kreatywności w budowaniu akcji ofensywnych. Drużyna prowadzona przez trenera Leszka Ojrzyńskiego nie potrafiła jednak udokumentować swojej przewagi golem. 

Dość nieoczekiwanie to goście ze Szczecina w końcówce pierwszej połowy objęli prowadzenie. W 43. minucie Damian Zbozień zbyt lekko podawał we własnym polu karnym do Pavelsa Steinborsa. Do piłki najszybciej dopadł Dariusz Formella, zaś bramkarz Arki ratował się wślizgiem. Arbiter Szymon Marciniak uznał, że Steinbors sfaulował skrzydłowego Pogoni i podyktował jedenastkę. Rzut karny na gola zamienił Węgier Adam Gyurcso

Druga odsłona meczu w Gdyni rozpoczęła się koszmarnie dla gospodarzy. W 52. minucie Gyurcso z lewego skrzydła zagrał w pole karne, a tam wracający Mateusz Szwoch w kuriozalny sposób skierował piłkę do własnej bramki! Pogoń prowadziła więc już 2:0. 

Arka popełniała w tym spotkaniu bardzo proste błędy. W 58. minucie gry gospodarze wręcz podarowali Pogoni kolejnego gola. Najpierw Szwoch nie opanował piłki na linii szesnastego metra, a po chwili Adam Danch sfaulował dryblującego Kamila Drygasa. Sędzia Marciniak bez wahania podyktował rzut karny, z jedenastkę bardzo pewnie wykorzystał kapitan Portowców, Adam Frączczak.


 

 

W następnych minutach goście, wyraźnie usatysfakcjonowani wysokim prowadzeniem, spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Natomiast Arka w swoich atakach była dość nieporadna: gospodarze nie mieli pomysłu na zaskoczenie defensywy Portowców. 

Końcowe fragmenty spotkania w Gdyni nie były wielkim widowiskiem. W 88. minucie gry zrobiło się groźnie w polu karnym gości: gola dla Arki jednak nie było, gdyż bramkarz Łukasz Załuska w sytuacji „sam na sam” wygrał pojedynek z rezerwowym Rafałem Siemaszko

Do ostatniego gwizdka arbitra Marciniaka wynik tego spotkania nie uległ już zmianie. Pogoń Szczecin odniosła efektowne zwycięstwo 3:0, dzięki któremu zanotuje znaczący awans w ligowej tabeli.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024