Pogoń Szczecin gromi Górnika Łęczna
Jeszcze przed rozpoczęciem meczu w Szczecinie nikt nie miał wątpliwości, kto jest zdecydowanym faworytem tego starcia. Obie drużyny dzieli przepaść jakościowa, którą dobitnie było widać niedzielnego popołudnia na boisku przy Karłowicza 28. Pogoń bez żadnego trudu pokonała Górnika Łęczna…
Pewna wygrana graczy Stipicy (fot. 400mm.pl)
Zgodnie z założeniami Pogoń już od początku meczu naciskała i wypracowała widoczną przewagę nad ostatnią drużyną w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasa. Aktywny na lewej stronie boiska był Kamil Grosicki, który szukał podaniami Piotra Parzyszka. Nieźle bronili się przyjezdni, którzy skutecznie blokowali dośrodkowania i zażegnywali zagrożenie, wybijając piłkę z obrębu własnego pola karnego.
Górnik Łęczna miał też swoje okazje i nie zamierzał tu przyjeżdżać w roli chłopca do bicia. W 26. minucie dobrym uderzeniem popisał się Leandro, jednak Dante Stipica stał na posterunku i skutecznie wybronił strzał piłkarza drużyny beniaminka.
W 30. minucie Pogoń wyszła na prowadzenie, Sebastian Kowalczyk wykorzystał błąd Pajnowskiego, przejął piłkę przed polem karnym i po krótkim rajdzie sprytnym uderzeniem po ziemi skierował piłkę do siatki. Radość Pogoni trwała raptem dziesięć minut, Bartosz Śpiączka mocno uderzył w polu karnym po długim słupku i piłka pewnie zmieściła się w siatce.
Wydawało się, że obie drużyny zejdą do szatni przy wyniku remisowym, jednak na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego Kryspin Szcześniak na tyle niefortunnie chciał wybić wrzucaną przez Pogoń piłkę, że skierował ją do własnej sieci i sprezentował rywalowi prowadzenie.
Pierwsza część meczu była stosunkowo wyrównana przy optycznej przewadze Pogoni, jednak druga połowa trwała już wyraźnie pod dyktando „Portowców”. Piłkarze Dante Stipicy po raz kolejny w tym sezonie zaprezentowali się znacznie lepiej w drugiej części spotkania. Już cztery minuty po wznowieniu gry Kacper Kozłowski uderzył piłkę na wprost od bramki i precyzyjnie posłał ją obok Gostomskiego.
Już w 60. minucie na tablicy wyników pokazał się rezultat 4:1 dla Pogoni. Michał Kucharczyk świetnie dopadł piłkę wybitą przez Gostomskiego przy wcześniejszym uderzeniu jednego z graczy Pogoni i 30-letni zawodnik skierował futbolówkę do bramki.
Pogoń Szczecin po raz drugi z rzędu dopisuje na swoje konto komplet punktów i wskakuje na pozycję wicelidera tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasa. Na drugim końcu plasuje się Górnik Zabrze, który notuje trzecią kleskę z rzędu i kotwiczy na ostatnim miejscu. Piłkarze Kieresia wskutek swojej opłakanej formy maja już cztery punkty straty do bezpiecznej lokaty.
młan, PiłkaNożna.pl