Pogoń nie dała rady w meczu z rewelacyjnym Górnikiem
Górnik Zabrze nadal spisuje się kapitalnie w tym sezonie Ekstraklasy. Śląska drużyna wygrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin.
Obydwie drużyny rozpoczęły obecny sezon zupełnie inaczej. Przed dzisiejszym starciem Górnik zajmował pozycję wicelidera, ale to przede wszystkim dzięki dobrej grze u siebie. Z kolei Pogoń plasowała się na trzynastej lokacie z zaledwie ośmioma punktami na koncie.
Na początku dzisiejszego meczu rozgrywanego w Szczecinie nie widzieliśmy zbyt wielu ciekawych akcji. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał chyba Adam Gyurcso, który jednak zmarnował sytuację sam na sam. Kapitalnie w bramce zachował się golkiper Górnika.
Niestety kolejne minuty pierwszej połowy spotkania nie były najlepszym widowiskiem. Przede wszystkim oglądaliśmy bardzo dużo walki w środku pola, z czego jednak nic wielkiego nie wynikało. Przez kolejne minuty utrzymywał się bezbramkowy remis.
Kolejną groźną sytuację zawodnicy Pogoni stworzyli sobie w 40. minucie. Adam Gyurcso świetnie dograł piłkę wzdłuż bramki, ale Drygas się spóźnił i nie zdążył wpakować futbolówki do bramki Górnika. To powinno być prowadzenie dla Portowców.
Po chwili arbiter odgwizdał rzut karny dla Pogoni za zagranie ręką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Gyurcso, ale jego uderzenie kapitalnie wybronił świetnie dysponowany tego dnia bramkarz Górnika. Po 45 minutach gry mieliśmy bezbramkowy remis.
Na pierwszego gola w tym spotkaniu czekaliśmy do 51. minuty. To wtedy Rafał Kurzawa bardzo dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Wieteska.
W 64. minucie Górnik Zabrze był bardzo blisko zdobycia kolejnej bramki. To wtedy Igor Angulo został obsłużony świetnym podaniem, ale w sytuacji sam na sam strzelił… ponad bramką Pogoni.
Jednak dwie minuty później piłkarze Pogoni popełnili fatalny błąd. Damian Kądzior znalazł się w dobrej sytuacji w polu karnym i zdobył bramkę na 2:0.
Ostatecznie Górnik kontrolował to spotkanie w końcówce. Pogoń co prawda zdobyła jeszcze bramkę kontaktową, ale gospodarze przegrali 1:2.
PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot