Pogoń i Cracovia bez przełamania
Pogoń Szczecin zremisowała z Cracovią 1:1 w pierwszym sobotnim meczu 4. kolejki Lotto Ekstraklasy.
Pogoń i Cracovia są największymi rozczarowaniami początku sezonu Lotto Ekstraklasy. Oba zespoły miały walczyć o górną część tabeli, a przed dzisiejszym spotkaniem były w strefie spadkowej. W Szczecinie nikt jednak nie cieszył się po końcowym gwizdku sędziego Dominika Sulikowskiego.
„Portowcy” wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach, ale przynajmniej liczba 0 zniknęła z ich dorobku w rubrykach „punkty” i „strzelone gole”. Stało się to za sprawą Adama Frączczaka i Spasa Delewa, dla którego był to pierwszy mecz w sezonie, bo dopiero wyleczył uraz. Bułgar po świetnym rajdzie w pierwszej połowie został w polu karnym przewrócony przez Milana Dimuna, po czym „jedenastkę wykorzystał” Frączczak.
Bohaterem gości został z kolei Cornel Rapa, do niedawna najlepszy obrońca Pogoni. Dziś jest jednak zawodnikiem Cracovii i po świetnym debiucie w poniedziałkowym meczu z Arką Gdynia, dziś znów był wyróżniającym się graczem. W 67. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marcina Budzińskiego i przedłużeniu zagrania przez Dimuna, piłka sadła na nogę Rumuna, który pokonał wracającego po kontuzji Łukasza Załuskę. Rapa po golu nie celebrował radości.
Więcej goli w tym meczu nie było, choć zwłaszcza w drugiej połowie groźnie atakowała Cracovia. „Pasy” wciąż jednak muszą poczekać na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Podobnie zresztą jak Pogoń. Szczecinianie poszukają go za tydzień we Wrocławiu w meczu ze Śląskiem. Krakowianie zaś podejmą Zagłębie Lubin. Na razie Pogoń i Cracovia pozostają w strefie spadkowej.
band, PilkaNozna.pl